Rozmowy telefoniczne jako sposób na dyplomację. Tusk: Putin nie zamierza się zatrzymać.

Piątkowa rozmowa kanclerza Niemiec z prezydentem Putinem wywołała wiele kontrowersji i krytyki ze strony opozycji. Juergen Hardt z partii chadecji skrytykował decyzję Scholza, uważając, że telefon do Putina może być odebrany jako oznaka słabości, a nie siły. Premier Donald Tusk również włączył się do dyskusji, podkreślając, że żadne telefony nie zatrzymają wojny. Atak, który miał miejsce w nocy z soboty na niedzielę, był jednym z największych w tej wojnie, dowodząc jednocześnie, że telefoniczna dyplomacja nie zastąpi rzeczywistego wsparcia dla Ukrainy.

Putin ponownie zaatakował Ukrainę, używając rakiet balistycznych, manewrujących i dronów. Wołodymyr Zełenski potwierdził informacje o 120 rakietach i 90 dronach wykorzystanych przez Rosję w ataku na infrastrukturę energetyczną. Napięcie oraz agresja Rosji stają się coraz większe, a sytuacja na Ukrainie staje się coraz bardziej dramatyczna.

Premier Tusk podkreślił, że nadchodzące tygodnie będą decydujące nie tylko dla samej wojny, ale również dla przyszłości całego Zachodu. Rzeczywiste wsparcie dla Ukrainy będzie kluczowe w walce z agresywnymi działaniami Rosji. Potrzebujemy jedności i solidarności, aby skutecznie przeciwstawić się rządowi Putina i chronić bezpieczeństwo Ukrainy oraz całej Europy.

W obliczu narastającego konfliktu i agresji ze strony Rosji, nie możemy pozwolić sobie na obojętność czy bierność. Solidarność i współpraca międzynarodowa są teraz niezbędne, aby powstrzymać rosyjskie działania i wspierać Ukrainę w jej walce o suwerenność i niepodległość. Musimy działać zdecydowanie i skutecznie, aby zapobiec eskalacji konfliktu i zapewnić pokój na tym regionie świata.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.