Sabalenka zwycięża Świątek i zdobywa pierwsze w karierze mistrzostwo.
To był niewątpliwie rok, w którym Białorusinka zdominowała światowy tenis. Jej zwycięstwo w dwóch turniejach wielkoszlemowych (Australian Open i US Open) oraz w dwóch prestiżowych zawodach rangi WTA 1000 (Cincinnati i Wuhan) to imponujący wyczyn, który zapewnił jej niekwestionowaną pozycję liderki na koniec sezonu.
Białoruska gwiazda zagrała w siedmiu finałach w ciągu roku, pokazując swoją niesamowitą formę i niezwykłą determinację. Jej powrót na szczyt rankingu światowego był tylko kwestią czasu, a świetne występy w ostatnich turniejach sezonu oraz WTA Finals potwierdziły jej dominację.
Niezwykłe osiągnięcia nie ograniczały się tylko do gry pojedynczej – także w grze podwójnej odnotowano spektakularne sukcesy. Włoskie duo Sara Errani i Jasmine Paolini zasłużenie zdobyło tytuł najlepszej pary deblowej WTA, zwyciężając m.in. w Paryżu na igrzyskach olimpijskich.
Wśród młodych talentów wyróżniła się Amerykanka Emma Navarro, która została uhonorowana tytułem gracza z największym postępem. Jej rozwój i wzrost formy w ciągu sezonu zwrócił uwagę całej tenisowej społeczności i zapowiada świetlaną przyszłość.
W kategorii „powrót roku” najlepszą okazała się Hiszpanka Paula Badosa, która po trudnym okresie kontuzji wróciła na korty w wielkim stylu, imponując swoimi występami i odzyskując miejsce w czołówce światowego tenisa.
Najlepszą nową zawodniczką została wybrana Nowozelandka Lulu Sun, która swoimi występami zrobiła duże wrażenie na wszystkich i zasłużenie zyskała uznanie wśród ekspertów i fanów.
Wszyscy czekają teraz z niecierpliwością na ogłoszenie trenera roku przez WTA, który z pewnością miał duży udział w sukcesach i rozwoju zawodniczek w minionym sezonie. Ten rok był pełen emocji, niespodzianek i wspaniałych zmagań na kortach, a już teraz czekamy z utęsknieniem na kolejne wyzwania i emocje, jakie przyniesie przyszły sezon.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.