Sąd przyznał rację Romanowskiemu – referent wyłączony.
10 marca warszawski sąd okręgowy ma zająć się zażaleniem na decyzję Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa z początku grudnia ubiegłego roku, który zgodził się na trzymiesięczny areszt dla podejrzanego w sprawie Funduszu Sprawiedliwości byłego wiceministra sprawiedliwości, posła PiS Marcina Romanowskiego. Polityk przebywa obecnie na Węgrzech, gdzie uzyskał azyl polityczny, co dodatkowo komplikuje postępowanie sądowe.
Wątpliwości co do bezstronności sędziego obrony Romanowskiego, mecenas Lewandowski, podniósł z uwagi na publiczne wypowiedzi sędziego na portalu o charakterze politycznym, co może wpłynąć na jego bezstronność w tej sprawie. Mecenas Lewandowski zacytował uzasadnienie sądu w sprawie wyłączenia sędziego, gdzie stwierdzono, że kontekst społeczno-polityczny postępowania oraz status podejrzanego jako posła na Sejm RP i członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy powodują, że wątpliwe jest zachowanie bezstronności sędziego w tej sprawie.
Decyzja o wyłączeniu sędziego jest prawomocna, a nowym sędzią referentem został wylosowany Przemysław Dziwański. Warto zauważyć, że również sędzia Dziwański miał być wyłączony ze składu rozstrzygającego sprawę aresztowania posła Romanowskiego.
Sam Marcin Romanowski skomentował sytuację na platformie społecznościowej, wyrażając zdziwienie obecnością „polityka w sędziowskiej todze”, oraz podkreślając, że złożył wniosek o wyłączenie sędziego z uwagi na uzasadnione wątpliwości co do jego bezstronności.
Postępowanie w tej sprawie jest skomplikowane i przysparza wiele kontrowersji. Różne instancje sądowe oraz prokuratura mają trudności w wyznaczeniu odpowiednich sędziów do prowadzenia sprawy. Termin rozpatrzenia zażalenia na postanowienie o areszcie byłego wiceszefa Ministerstwa Sprawiedliwości jest przesuwany, co dodatkowo wydłuża proces oraz utrudnia wyjaśnienie całej sytuacji.
Niemniej jednak, decyzje sądowe oraz działania obrońcy i oskarżonego w sprawie Funduszu Sprawiedliwości pozostają przedmiotem kontrowersji i debaty publicznej. Ostateczne rozstrzygnięcie w tej sprawie będzie miało istotne znaczenie dla systemu sprawiedliwości oraz dla samego Marcina Romanowskiego.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.
