
Santiago Bernabeu wstrzymał oddech po bolesnej porażce Realu z „Nietoperzami”
Spotkanie na Santiago Bernabeu nie przebiegało po myśli piłkarzy Realu Madryt. Już w 12. minucie sędzia po analizie VAR przyznał gospodarzom rzut karny. Do piłki podszedł Vinicius Junior, który niedawno zmarnował podobną okazję w meczu z Atletico Madryt. Tym razem Brazylijczyk trafił w samo światło bramki, lecz Gruzin Giorgi Mamardaszwili stanął na wysokości zadania i skutecznie obronił strzał.
Wkrótce potem to goście objęli prowadzenie 1:0. Po rzucie rożnym najlepszy okazał się gwinejski obrońca Mouctar Diakhaby, który skutecznym strzałem głową pokonał bramkarza Realu.
Mimo straty, Real Madryt zdołał odrobić straty tuż po przerwie. Vinicius Junior zrehabilitował się za zmarnowany rzut karny, zdobywając swoje 11. ligowe trafienie w tym sezonie.
Niewiele brakowało, aby mecz zakończył się remisem. Jednak w szóstej minucie doliczonego czasu gry to piłkarz Valencii, Hugo Duro, zapewnił swojej drużynie niespodziewane zwycięstwo na Santiago Bernabeu. To druga porażka Realu na własnym terenie w obecnym sezonie, co z pewnością niepokoi fanów i władze klubu.
Po tej porażce „Marca” rezonuje, że „Valencia rozstrzyga La Ligę”, sugerując, że Barcelona – w przypadku zdobycia mistrzostwa – powinna oddać część tytułu sobotnim zwycięzcom. Ostatnie wyniki Realu Madryt w lidze nie napawają optymizmem kibiców, a na Ancelottiego i jego graczy czeka teraz wiele pracy, aby wrócić na właściwe tory i walczyć o tytuł mistrza Hiszpanii.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.