Scholz nie przekaże Ukrainie Taurusów do ataku na Rosję
W niedzielę wieczorem agencja Reutera poinformowała, że Ukraina otrzymała zgodę od administracji prezydenta USA Joe Bidena na wykorzystanie amerykańskiej broni do atakowania celów w głębi Rosji. Decyzja ta spotkała się z reakcją rządu niemieckiego, który, pomimo informacji o wykorzystaniu amerykańskiej broni przez Ukrainę, potwierdził, że nie zamierza dostarczać pocisków Taurus do tego kraju.
Rzeczniczka niemieckiego ministerstwa obrony podkreśliła, że broń dostarczona przez Niemcy Ukrainie jest bronią ukraińską, którą Ukraina może używać zgodnie z prawem międzynarodowym. Jednocześnie zaznaczyła, że dostarczona broń nie należy do kategorii dalekiego zasięgu. Niemiecki minister obrony Boris Pistorius potwierdził swoją chęć dostarczenia Ukrainie dronów „mini-Taurus”, które mają umożliwić omijanie sprzętu do walki elektronicznej wroga i operowanie na odległość 30-40 km w głąb terytorium Rosji. Niemcy planują przekazać Ukrainie około 4 tysięcy takich dronów.
Decyzja Ukrainy o przeprowadzeniu ataków z użyciem pocisków ATACMS o zasięgu około 300 km wzbudziła zainteresowanie na arenie międzynarodowej. Według doniesień Reutersa, Ukraina ma w najbliższych dniach przeprowadzić pierwsze ataki z użyciem tego rodzaju pocisków. Zmianę decyzji USA miało wpłynąć rozmieszczenie przez Rosję na froncie północnokoreańskich wojsk lądowych. W związku z tym, sytuacja na wschodniej granicy Ukrainy pozostaje napięta, a decyzje dotyczące dostarczania broni do tego regionu są przedmiotem dyskusji na szczeblu międzynarodowym.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.
