
Sensacyjne wydarzenie na boisku w Białymstoku – stracona okazja
W piątek na stadionie w Białymstoku miało miejsce starcie między aktualnym mistrzem Polski a wicemistrzem, jednak wrocławianie w tym sezonie mają znacznie gorsze wyniki i mimo dobrej postawy przeciwko Jagiellonii, wciąż zajmują ostatnie miejsce w tabeli (z jednym zaległym meczem). Mecz był pełen zwrotów akcji – Śląsk prowadził po bramce Arnau Ortiza, ale gospodarze szybko odpowiedzieli trafieniami Diaby-Fadigiego i Imazy. Gdy wydawało się, że Jagiellonia odniesie zwycięstwo, w 88. minucie Jakub Jezierski strzelił gola głową po zamieszaniu w polu karnym.
Trener Jagiellonii, Adrian Siemieniec, przyznał po meczu, że nie był to najlepszy występ jego zespołu. Mimo prowadzenia w końcówce, nie byli zadowoleni z remisu. Z kolei trenerzy Śląska, Michał Hetel i Marcin Dymkowski, uznali, że choć punkt był ważny, to pozostał niedosyt, ponieważ mieli szanse na zwycięstwo.
Następne spotkanie liderujący Lech Poznań, który w poprzedniej kolejce pokonał Legię Warszawa 5:2, zagra z beniaminkiem GKS Katowice. W Warszawie środkowi tabeli – Legia i Cracovia – zmierzą się ze sobą. Trzecia w tabeli Raków, niepokonana w lidze od końca sierpnia, zmierzy się z Koroną Kielce w niedzielę.
Przed nami wiele emocjonujących spotkań w polskiej Ekstraklasie, które ciągle pozostają nieprzewidywalne. Czekamy więc z niecierpliwością na kolejne starcia i nadzieję na kolejne niespodzianki na boiskach.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.