Serbskie wojsko bez zgody na ulicach Prijedoru – Naruszenie suwerenności oraz destabilizacja sytuacji.
Delegacja z Serbii wzięła udział w uroczystościach upamiętniających 82. rocznicę bitwy pod Kozarą, podczas której naród serbski stawiał opór nazistom podczas II wojny światowej. Jednakże incydent wywołany przez obecność umundurowanych przedstawicieli serbskiej armii na terytorium Bośni i Hercegowiny wywołał kontrowersje i zaniepokojenie wśród lokalnych władz.
Żeljko Komszić, członek Prezydium BiH, zaapelował o pilne zbadanie sprawy i ustalenie, kto zezwolił na incydent. Jego zdaniem, obecność serbskich żołnierzy na terytorium Bośni i Hercegowiny może być interpretowana jako akt agresji, który należy natychmiast wyjaśnić. Denis Bećirović, inny członek Prezydium, również wyraził oburzenie z powodu paradujących w Prijedorze wojsk serbskich, przypominając o tragicznej historii miasta i obozach koncentracyjnych, do których zostali wywiezieni nie-Serbowie.
Minister obrony BiH, Zukan Helez, zainicjował dochodzenie w sprawie incydentu, które wykazało, że ministerstwo obrony Serbii nie zgłosiło oficjalnie pobytu swoich żołnierzy na terenie Bośni i Hercegowiny. W związku z tym nie było żadnej zgodnej na ich obecność. Helez podkreślił, że podejrzewa się, iż byli to kadeci serbskiej akademii wojskowej, lecz władze Bośni i Hercegowiny nie wydano żadnego zezwolenia na incydent.
Ten incydent jedynie pogłębia trwający konflikt między Republiką Serbską a władzami centralnymi Bośni i Hercegowiny. Lider Serbów bośniackich, który zaprzecza zbrodniom w Srebrenicy, groził wcześniej rozpadem kraju i zwrócił się nawet do Serbii o zbrojną interwencję. Sytuacja ta stanowi poważne zagrożenie dla stabilności i jedności Bośni i Hercegowiny, oraz może rozniecić nowe napięcia etniczne w regionie.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.