Sikorski: Putin nie ma szans na ustępstwa w sprawie małego ruchu granicznego z obwodem królewieckim

W obecnej sytuacji Rosja jest uważana za autorytarny reżim, który agresywnie ingeruje w sprawy swoich sąsiadów. W związku z takim stanem rzeczy, system kontroli na granicy musi być utrzymany w trybie kryzysowym, aby zapobiec ewentualnym incydentom. Radosław Sikorski podkreśla, że przy obecnej władzy Rosji, kierowanej przez Putina, przywrócenie małego ruchu granicznego nie będzie możliwe, ponieważ nie jest do przewidzenia żadne pozytywne zmiany ze strony rosyjskich władz ani społeczeństwa.

Pytany o ewentualną odbudowę relacji ze społeczeństwem rosyjskim, Sikorski skomentował to jako „ciężką sprawę”, dodając anegdotyczne stwierdzenie, że nawet anarchiści w Rosji są uznawani za imperialistów. Niemniej jednak, zauważył, że właśnie w Królewcu dochodziło do największych antyputinowskich manifestacji, co wskazywałoby na istnienie potencjału do zmiany społecznej w Rosji.

Mały ruch graniczny między Polską a obwodem królewieckim był popularny wśród mieszkańców obu stron granicy. Niemniej, rząd PiS zawiesił ten system przed ważnymi wydarzeniami międzynarodowymi, co spotkało się z protestami lokalnych samorządowców, którzy argumentowali ożywienie gospodarcze terenów objętych MRG.

W kontekście zamknięcia konsulatu rosyjskiego w Poznaniu, Sikorski wyraził obawy, że Rosja może podjąć działania odwetowe, jak zamknięcie polskiego konsulatu w Królewcu. Jednak podkreślił, że Polska nie prowadzi działań destrukcyjnych w Rosji, dlatego nie powinno być powodów do retorsji. Niemniej jednak, ze względu na charakter Rosji, możliwe są negatywne reakcje ze strony tego kraju.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.