
Skandal związany z zegarkami przynosi prezydentce ogromne straty w poparciu
Poparcie dla prezydent Boluarte jest od samego początku jej kadencji bardzo niskie. Od chwili objęcia władzy 7 grudnia 2022 roku nie przekraczało ono nawet 20 procent i stopniowo maleło wraz z narastającymi kontrowersjami wokół jej osoby. Atmosfera publiczna zaczęła się zagęszczać, gdy media zaczęły zwracać uwagę na jej kolekcję luksusowych zegarków i biżuterii.
Mimo prób tłumaczenia, że wiele z tych przedmiotów nie należy do niej i zostały wypożyczone od przyjaciół z wyższych sfer, opinia publiczna nadal była zaniepokojona. Kiedy organy ścigania rozpoczęły śledztwo w sprawie pochodzenia drogich akcesoriów, sytuacja jeszcze bardziej się skomplikowała. Przeprowadzono rewizję w prezydenckiej rezydencji, a następnie aresztowano brata prezydent Boluarte, Nicanora Boluarte oraz jej osobistego adwokata pod zarzutem „handlu wpływami”.
To jednak nie koniec problemów dla prezydent Boluarte. W swojej drodze do najwyższego stanowiska w państwie musiała zmierzyć się z próbą zamachu stanu dokonaną przez poprzedniego, lewicowego prezydenta Pedro Castillo. Po nieudanej próbie przewrotu, Castillo został usunięty ze stanowiska, a parlament zaprzysiągł Dinę Boluarte na prezydenta.
Od momentu wybuchu tzw. „afery zegarkowej”, prezydent Boluarte zdecydowała się na milczenie w sprawie. Od kilku tygodni nie uczestniczy w wywiadach mediowych i ogranicza swoje wystąpienia publiczne do oficjalnych zarządzeń. Jest to sytuacja niezwykle trudna dla niej, zważywszy na niskie poparcie społeczne i ciągłe kontrowersje wokół jej osoby.
Trudno przewidzieć, jak potoczą się dalsze wydarzenia w Peruwiańskiej polityce, ale jedno jest pewne – prezydent Boluarte stoi przed ogromnym wyzwaniem, próbując zachować kontrolę nad sytuacją i odbudować zaufanie społeczne.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.