Skandale finansowe i ukryte interesy burmistrza ujawnione przez dziennikarzy
Wszystko zaczęło się od odcięcia mieszkańcom wody. Poprzedziło to odcięcie prądu gminnej spółce wodociągowo-kanalizacyjnej za długi wobec Enei – dostawcy elektryczności. To zdarzenie jest bez precedensu w skali europejskiej. Gdy nowe władze gminy zaczęły kontrolować spółkę wodno-kanalizacyjną POMAK, na jaw wyszły wieloletnie zaległości i ogromne długi.
Samorządowcy są zaniepokojeni i bezradni. Agata Olejniczak, nowa burmistrz gminy Czerwieńsk, podczas posiedzenia rady podkreśliła, że teraz nie ma czasu na dyskusje, ale na ratowanie sytuacji po latach zaniedbań. Radosław Susłowicz, radny gminy, przyznał, że skala nieprawidłowości i chaosu w spółce POMAK przerosła wszelkie wyobrażenia.
Burmistrz gminy Piotr Iwanus w spółce z prezesem lokalnej firmy wodno-kanalizacyjnej POMAK doprowadzili ją na skraj bankructwa. Pieniądze były wyprowadzane z kasy przedsiębiorstwa, tankowano prywatne auta, pieniądze z Funduszu Socjalnego były wydawane niezgodnie z przeznaczeniem. Wierzyciele spółki POMAK to między innymi gmina, ZUS, Fundusz Socjalny, ENEA oraz inni kontrahenci. Burmistrz Iwanus jest również właścicielem 29 działek, do których doprowadzono kanalizację i wodę, za co zapłacił gminny POMAK. Prokuratura dopiero teraz zaczyna działać w tej sprawie.
Ta historia jest dowodem na ogromne zaniedbania i nadużycia władz lokalnych. Czytelnicy powinni być świadomi tego, co działo się za kulisami spółki POMAK i jakie konsekwencje ponoszą mieszkańcy gminy. Sprawiedliwość musi zostać przywrócona, a winni ukarani. To tylko w niewielkim stopniu oczyści obraz lokalnych władz oraz spółki, której zaufano na dostarczanie wody i usług kanalizacyjnych. Jedynie transparentność i uczciwość mogą przywrócić zaufanie społeczności lokalnej.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.