
Słowacki premier grozi zablokowaniem europejskiego szczytu – co się stanie?
Robert Fico, premier Słowacji, ogłosił, że może zablokować część konkluzji szczytu UE dotyczącej dalszej pomocy finansowej i wojskowej dla Ukrainy, argumentując, że byłaby ona wykorzystywana do kontynuowania wojny. Jednocześnie wyraził gotowość do odstąpienia od blokady, jeśli Unia poprze propozycję Bratysławy dotyczącą tranzytu gazu przez Ukrainę.
Premier Fico podkreślił, że Słowacja opowiada się za pokojowym rozwiązaniem konfliktu na Ukrainie, w przeciwieństwie do większości członków UE, którzy optują za wsparciem militarnej interwencji. Odrzucił też tezę, że walka Ukrainy przynosi korzyści Słowacji, argumentując, że prowadzi to jedynie do wzrostu cen gazu, co szkodzi gospodarce jego kraju.
W kontekście zbliżającego się szczytu UE, Bratysława postuluje dodanie do konkluzji zapisu dotyczącego natychmiastowego zawieszenia broni na Ukrainie. Premier Fico jest zdania, że wcześniejsze spotkania niektórych krajów europejskich w sprawie Ukrainy były wyłącznie działaniami zbrojnymi, które służyły kontynuacji wojny.
Fico stanowczo odrzucił również propozycje dotyczące zbrojenia Ukrainy, wierząc, że ta strategia do tej pory okazała się nieskuteczna. Słowacja nie będzie wspierać działań mających na celu eskalację konfliktu zbrojnego.
Nie ma zastrzeżeń co do zapisów zwiększających zdolności obronne UE, jednak premier Fico uważa, że powinny być one połączone z luźniejszym podejściem do dyscypliny budżetowej oraz zgodą na wykorzystanie środków na projekty wojskowo-cywilne. Jego stanowisko pokazuje determinację Słowacji w dążeniu do pokoju i stabilności na Ukrainie, bez angażowania się w eskalację działań wojennych.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.