Spadek wskaźnika mocy: Wzrost emerytur niższy niż oczekiwano
Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, inflacja w grudniu ubiegłego roku pozostała na poziomie 4,7 procent, co oznacza stabilizację w porównaniu z listopadem. Choć pierwotne szacunki wskazywały, że inflacja mogła być nieco wyższa, to ostateczne dane prezentują bardziej optymistyczny obraz.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, kluczowym wskaźnikiem do wyliczenia waloryzacji emerytur jest średnioroczna inflacja oraz średnioroczna inflacja emerytów. W przypadku, gdy inflacja emerycka jest wyższa, to właśnie ta wartość jest brana pod uwagę przy ustalaniu waloryzacji. W 2024 roku średnioroczna inflacja wyniosła 3,6 proc., co oznacza spadek w porównaniu z rokiem poprzednim. Podobnie przedstawiała się także inflacja emerycka. Niższe wskaźniki inflacji mogą wpłynąć na wysokość waloryzacji emerytur, która według wstępnych prognoz rządu miała wynieść 5,82 proc.
Drugim istotnym czynnikiem wpływającym na waloryzację emerytur jest realny wzrost wynagrodzeń. Ostateczne dane na temat wzrostu wynagrodzeń poznamy w lutym, jednak wstępne prognozy sugerują wzrost na poziomie 9,1 proc. W efekcie, waloryzacja może zostać ustalona na niższym poziomie, co oznaczać będzie mniejszy wzrost świadczeń emerytalnych dla beneficjentów.
Obecnie rozważane są różne scenariusze dotyczące wyliczania waloryzacji emerytur, w tym m.in. uwzględnienie inflacji emeryckiej powiększonej o realny wzrost płac. W takim przypadku waloryzacja mogłaby wynieść 8,36 proc., co przekładałoby się na wyższe świadczenia dla emerytów. Rząd rozważa także inne sposoby wyliczania waloryzacji, takie jak kwotowo procentowa czy kombinacja wzrostu płac z inflacją.
Ostateczne informacje dotyczące waloryzacji emerytur zostaną ogłoszone w lutym. Beneficjenci emerytalni powinni być świadomi zmiany warunków i być przygotowani na ewentualne zmiany w wysokości swoich świadczeń emerytalnych.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.