Spadek wskaźnika zwiększa niezadowolenie z niskiego wzrostu emerytur
Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, wskaźnik inflacji w grudniu ubiegłego roku pozostał na poziomie 4,7 procent. Jest to minimalny spadek w porównaniu z wstępnym odczytem, który zakładał inflację na poziomie 4,8 procent. To oznacza, że inflacja nie wzrosła tak bardzo, jak początkowo sądzono.
Inflacja odgrywa kluczową rolę w procesie waloryzacji emerytur. Ostateczna wartość waloryzacji zależy od wskaźnika inflacji oraz realnego wzrostu wynagrodzenia. Ostatnie dane wskazują, że średnioroczna inflacja w 2024 roku wyniosła 3,6 proc., podobnie jak średnioroczna inflacja emerycka. Jest to niewielkie zaskoczenie, ponieważ rząd zakładał inflację na poziomie 4 proc.
Drugim istotnym czynnikiem wpływającym na waloryzację emerytur jest realny wzrost wynagrodzenia. Obecnie szacuje się, że wyniesie on 9,1 proc. Co oznacza, że waloryzacja emerytur będzie niższa niż początkowo zakładano.
Według obliczeń Business Insidera, emeryci mogą spodziewać się nieco niższych podwyżek emerytur niż pierwotnie zakładano. Emerytura na poziomie 1800 zł brutto mogłaby wzrosnąć o 99 zł zamiast 104,76 zł, jak pierwotnie przewidywał rząd. Podobnie sytuacja wygląda dla emerytów otrzymujących wyższe świadczenia.
Obecnie rozważane są różne scenariusze waloryzacji emerytur, takie jak wzrost średniorocznej inflacji emeryckiej o 50 proc. realnego wzrostu płac. W takim przypadku emeryci mogliby liczyć na wyższe podwyżki świadczeń. Decyzja o ostatecznych zasadach i skali waloryzacji zapadnie w lutym.
Warto mieć świadomość, że decyzje dotyczące waloryzacji emerytur mają istotny wpływ na budżet osób emerytowanych, dlatego ważne jest monitorowanie i analiza zmian w tych kwestiach.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.