Sprawca zamachu w Brazylii związany z partią Bolsonaro został ustalony przez policję.
W środę wieczorem doszło do tragicznego zdarzenia na placu Trzech Władz w Brasilii, które wstrząsnęło społeczeństwem. Zamachowiec, identyfikowany jako 59-letni Francisco Wanderley Luiz, próbował zaatakować siedzibę Sądu Najwyższego, jednak jego plany zostały udaremnione, gdy niesiony przez niego ładunek eksplodował przy bramie, zabijając go. Chwilę wcześniej wybuch nastąpił również w jednym z zaparkowanych pojazdów w pobliżu.
To tragiczne wydarzenie wywołało wiele kontrowersji i oburzenia w brazylijskim społeczeństwie. Wicegubernatorka Dystryktu Federalnego Celina Leao potępiła atak i podkreśliła, że nie można tolerować przemocy i agresji wobec instytucji państwowych. Sędzia de Moraes, który był głównym celem zamachu, od dawna był obiektem ataków ze strony skrajnie prawicowych grup i zwolenników byłego prezydenta Bolsonaro.
Sąd Najwyższy ustalił, że atak bombowy był powiązany z próbą zamachu stanu ze stycznia 2023 r., który miał na celu obalenie obecnego prezydenta Lulą da Silvy i utrzymanie Bolsonaro u władzy. Sędzia de Moraes, który nadzoruje dochodzenia w tej sprawie, podkreślił, że atak nie był odizolowany od kontekstu politycznego i był kolejną próbą podważenia demokracji.
Społeczeństwo jednogłośnie potępiło zamach, a członkowie Partii Liberalnej, do której należy obecnie Bolsonaro, wyrażali głębokie zaniepokojenie sytuacją. Fabio Wajngarten, współpracownik byłego prezydenta, podkreślił, że szaleństwo i przemoc nie mają miejsca w żadnym obozie politycznym ani religijnym.
To tragiczne wydarzenie pokazuje, jak ważne jest chronienie demokracji i praworządności przed zagrożeniami skrajnych ideologii i działań terrorystycznych. Społeczeństwo brazylijskie musi stanowczo potępiać wszelkie formy przemocy i agresji, dbając o stabilność i bezpieczeństwo instytucji państwowych.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.