Stanowski deklaruje udział w wyborach, ale nie zamierza ubiegać się o prezydenturę.
Krzysztof Stanowski, znany dziennikarz i założyciel Kanału Zero na You Tube, ogłosił swoją chęć startu w wyborach prezydenckich. W emocjonalnym wystąpieniu na swoim kanale, Stanowski wyjaśnił, że chce zdobyć 100 tysięcy podpisów, aby pokazać, jak wygląda proces kampanii wyborczej i jak funkcjonuje polityka w Polsce.
Mimo swojej deklaracji chęci startu w wyborach, Stanowski jasno podkreślił, że nie chce faktycznie piastować urzędu prezydenta, ponieważ nie posiada odpowiednich kompetencji i doświadczenia. Stanowski świadomie porównał siebie do innych kandydatów, twierdząc, że również oni nie mają właściwych kwalifikacji do sprawowania takiej funkcji. Jego głównym celem jest pokazanie obywatelom, jak wygląda proces wyborczy oraz jak działa polityka w Polsce.
Dziennikarz wyraził swoje pragnienie wzięcia udziału w debacie telewizyjnej oraz wyemitowania programów przygotowanych przez jego Komitet Wyborczy. Chce również nagrywać programy, które pokazują różne oblicza prezydenckiego wyścigu i pozwolić widzom zobaczyć kulisy tej kampanii. Stanowski planuje być „kamieniem w bucie” dla innych kandydatów i zapewnił, że jego działania będą miały na celu ujawnienie manipulacji i zakulisowych działań podczas kampanii wyborczej.
W kolejnych krokach prezydenckiej kampanii należy zarejestrować komitet wyborczy oraz zgłosić kandydaturę do Państwowej Komisji Wyborczej. Proces ten wymaga zebrania 100 tysięcy podpisów poparcia, co jest wymogiem koniecznym do formalnego startu w wyborach prezydenckich. Stanowski planuje zbierać podpisy przy stacji Metro Centrum w Warszawie i zachęca obywateli do wsparcia jego inicjatywy.
Jego decyzja o udziale w wyborach prezydenckich budzi kontrowersje i mieszane reakcje wśród opinii publicznej. Jedni podziwiają odwagę i determinację Stanowskiego, inni jednak krytykują te działania jako chwyt marketingowy czy kpinę z samego procesu demokratycznego. Ostatecznie, reakcje na tę inicjatywę pozostają podzielone, ale jedno jest pewne – Stanowski postanowił wziąć udział w tej wyjątkowej przygodzie politycznej, nie mając zamiaru faktycznie ubiegać się o fotel prezydenta.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.
