Starcia z policją w Australii zakończone ranami sześciu osób.
Po fatalnym ataku, który miał miejsce w północnej dzielnicy Sydney w poniedziałek rano, społeczność z całego miasta wstrząśnięta jest kolejnym tragedią, którą przyniosły ze sobą protesty. Cztery osoby, w tym biskup Mari Emmanuel z Asyryjskiego Kościoła Prawosławnego, zostały ranne w wyniku brutalnego ataku nożownika na prawosławny kościół. Pomimo tego, że nikt nie zginął, rany, które odnieśli, są poważne i wymagają długotrwałego leczenia.
Policja, która starała się uspokoić sytuację i zapewnić bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom protestów, także padła ofiarą agresji ze strony tłumu. Butelki, cegły i inne przedmioty latały w powietrzu, powodując lekkie obrażenia u kilku funkcjonariuszy. Oczywiście, każdy z nich otrzymał natychmiastową pomoc medyczną i zostali przetransportowani do szpitala.
Andrew Holland, starszy funkcjonariusz policji stanowej Nowej Południowej Walii, podkreślił, że ataki na policję są niedopuszczalne i nie do zaakceptowania. Apeluje także do społeczności o zachowanie spokoju i wstrzymanie się od przemocy, która tylko pogarsza sytuację.
Ataki nożownika, które nawiedziły Sydney w ostatnich dniach, pozostawiają ludzi w szoku i przerażeniu. Co więcej, 15-letni sprawca incydentu w kościele został już zatrzymany, co tylko podkreśla pilną potrzebę zdecydowanych działań mających na celu zabezpieczenie społeczności przed dalszymi aktami agresji.
Niezależnie od tego, czy jesteśmy oburzeni, zasmuceni czy przerażeni, ważne jest, abyśmy w obliczu tych tragedii trwali razem i wspierali się nawzajem. Wspólnota musi jednoczyć się w walce przeciwko przemocy i nienawiści, tworząc razem miejsce, w którym każdy może czuć się bezpiecznie i chronione. Niech te straszne wydarzenia zmotywują nas do działania, w trosce o naszą wspólną przyszłość.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.
