
Świątek zniszczyła rywalkę w zaledwie godzinę.
W piątek światowa wiceliderka, która ma na koncie dwa triumfy w turnieju Indian Wells, spotkała się z Francuzką Caroline Garcią. Po 63 minutach Polka zwyciężyła wynikiem 6:2, 6:0, imponując swoją formą i determinacją na korcie. Następnie, w niedzielę, Świątek zmierzyła się z ukraińską tenisistką Dajaną Jastremską. Mecz trwał 66 minut, a nasza reprezentantka pokonała rywalkę wynikiem 6:0, 6:2, zapewniając sobie awans do kolejnej rundy.
W spotkaniu z Jastremską Świątek prezentowała niesamowitą formę i pewność siebie na korcie. Nawet w trudnych momentach potrafiła wyjść obronną ręką, jak na przykład w pierwszym gemie drugiego seta, kiedy zdołała odwrócić losy wymiany i zdobyć punkt, pomimo trudnej sytuacji. Jej gra była dynamiczna i skuteczna, co pozwoliło jej szybko wypracować prowadzenie i zapewnić sobie zwycięstwo.
Świątek ma na swoim koncie już 31 wygranych setów bez straty gema na turniejach rangi WTA 1000, co stanowi imponujący rekord wśród zawodniczek. Jej koncentracja i determinacja sprawiają, że jest jedną z najgroźniejszych rywalek na kortach tenisowych.
W kolejnej rundzie turnieju Indian Wells nasza polska tenisistka zmierzy się z czeską rywalką – albo z Karoliną Muchovą, rozstawioną z numerem 15., albo z Kateriną Siniakovą. Będzie to kolejne wyzwanie dla Świątek, ale z jej dotychczasową formą i umiejętnościami, można być pewnym, że będzie walczyć o kolejne zwycięstwo.
Warto również podkreślić, że z turnieju Indian Wells odpadły inne polskie tenisistki – Magdalena Fręch i Magda Linette, co sprawia, że nasza nadzieja w turnieju spoczywa teraz na barkach Igi Świątek.
Nie możemy się już doczekać kolejnych emocjonujących meczów, które przyniesie nam turniej Indian Wells, a Świątek zapewne da z siebie wszystko, by osiągnąć kolejny sukces na kalifornijskich kortach.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.