
Syn wicedyrektorki CIA poległ w bitwie na froncie po stronie Rosjan.
Michael Gloss, syn Larry’ego Glossa, był człowiekiem o burzliwej przeszłości. Po opuszczeniu USA i podróżowaniu po całym świecie, dołączył do rosyjskiej armii w 2023 roku. Jego decyzja o wstąpieniu do armii Rosyjskiej oraz okoliczności jego śmierci budzą wiele kontrowersji i pytań.
Po kilku miesiącach tułaczki po różnych krajach, Gloss znalazł się w Rosji, gdzie przekroczył granicę z Gruzją i wkrótce znalazł się w moskiewskim ośrodku szkoleniowym Awangard. Następnie został przydzielony do 137. Pułku Powietrznodesantowego Gwardii i w grudniu 2023 roku wysłany na front na Ukrainie.
Jego śmierć miała miejsce 4 kwietnia 2024 roku, podczas ofensywy w obwodzie donieckim. Exact okoliczności śmierci Glossa nie są znane, jednakże jego pogrzeb odbył się osiem miesięcy później w USA, bez wzmianki o tym, że zmarł na Ukrainie.
Relacje z jego znajomych sugerują, że Gloss był przekonany o zbliżającej się zagładzie i kryzysie cywilizacji. Był także zagorzałym zwolennikiem Rosji i nie zamierzał sięgać po broń podczas wojny.
Jego ojciec, Larry Gloss, weteran marynarki wojennej USA, jest szefem firmy opracowującej oprogramowanie dla Departamentu Obrony USA, co dodaje tajemniczości i skomplikowania do historii Michaela Glossa.
Cała historia Michaela Glossa, od podróży po świecie po wstąpienie do rosyjskiej armii i tragiczną śmierć na Ukrainie, pozostaje zagadką i źródłem wielu pytań. Jego los budzi wiele spekulacji i kontrowersji, a prawdziwe okoliczności jego śmierci nadal pozostają niejasne.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.