Syria zrywa umowę z Rosją, żądając wycofania się
Agencja prasowa Shaam przekazała, że ministerstwo informacji poinformowało o anulowaniu umowy przez zarząd portu w Tartusie i zażądaniu wycofania się rosyjskich spółek z tego obszaru. Decyzja ta została podjęta w kontekście znaczącej roli Rosji we wspieraniu reżimu Asada w wojnie z Syryjczykami.
Zgodnie z anulowaną umową, jedna z rosyjskich spółek miała zainwestować 500 mln dolarów w rozwój portu, jednak dyrekcja portu twierdzi, że zobowiązanie to nie zostało zrealizowane. W rezultacie dochody z użytkowania portu teraz będą przynosić korzyści państwu syryjskiemu.
Dotychczas Rosja otrzymywała 65 proc. zysków generowanych przez port, ale teraz syryjskie władze postanowiły zakończyć tę umowę. Baza morska w Tartusie była ważnym punktem w rosyjskiej strategii militarnej i geopolitycznej na Bliskim Wschodzie, szczególnie podczas interwencji wojskowej w Syrii.
Rosyjska baza w Tartusie umożliwiała monitorowanie działań NATO na Morzu Śródziemnym i była przyczółkiem dla działań najemników Grupy Wagnera w Afryce. Władze Rosji nie skomentowały jeszcze tego wydarzenia, co wzbudza wiele spekulacji na temat przyszłości rosyjskiej obecności w regionie.
W ocenie brytyjskiego wywiadu, Tartus nie ma porównywalnej alternatywnej bazy dla rosyjskiej marynarki wojennej na Bliskim Wschodzie. Oznacza to, że decyzja o wycofaniu się z portu może mieć poważne konsekwencje dla Rosji i ich strategii obronnej w regionie.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.