Szczęsny z fenomenalną interwencją, strzał Lewandowskiego ląduje na poprzeczce

Wojciech Szczęsny po raz kolejny wystąpił w podstawowym składzie FC Barcelona w meczu półfinałowym Superpucharu Hiszpanii przeciwko Athleticowi Bilbao. Nie był to początkowo planowany występ dla polskiego bramkarza, ale zaskakująca sytuacja sprawiła, że Szczęsny dostał szansę na pierwszy skład.

Przed meczem radio COPE informowało, że Szczęsny nie był początkowo uwzględniony w planach pierwszej jedenastki, jednak spóźnienie bramkarza Inakiego Peny na spotkanie sprawiło, że trener Hansi Flick postanowił ukarać go posadzeniem na ławce. Trener Flick jest znany z tego, że nie toleruje spóźniania się, nawet o kilka minut, dlatego podjął taką decyzję.

W pierwszej połowie Barcelona objęła prowadzenie po bramce Gaviego z 17. minuty, a Szczęsny miał niewiele pracy. Jednak gdy Athletic zagroził, to Polak był gotowy do interwencji. Swoją świetną interwencją pod koniec pierwszej połowy Szczęsny zapewnił swojej drużynie prowadzenie do przerwy.

W drugiej połowie Barcelona podwyższyła prowadzenie na 2:0 po bramce Lamina Yamala. Mimo że Robert Lewandowski miał dużą szansę, nie udało mu się trafić do bramki. Kapitan polskiej reprezentacji został zmieniony w 73. minucie.

Athletic zaczął naciskać i Szczęsny musiał kilkukrotnie interweniować, broniąc uderzenia Vesgi, Jauregizara i Williamsa. Ostatnie dziesięć minut było bardzo intensywne, z dwoma golami zdobytymi przez Athletic, jednak oba zostały anulowane przez VAR z powodu pozycji spalonych.

W finale FC Barcelona zmierzy się ze zwycięzcą meczu pomiędzy Realem Madryt a Mallorcą, które odbędzie się w czwartek. Szczęsny ponownie wykazał się świetną formą, pomagając swojej drużynie w awansie do finału Superpucharu Hiszpanii.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.