Tradycje bożonarodzeniowe w II Rzeczypospolitej: Karp z Bałkanów i egzotyczne pomarańcze z Karaibów
W połowie lat 60. ubiegłego wieku cała Polska była wstrząśnięta tzw. aferą mięsną. Dyrektor Miejskiego Handlu Mięsem Warszawa-Praga, Stanisław Wawrzecki, został oskarżony o nadużycia, kradzieże, przyjmowanie łapówek i współtworzenie „czarnego rynku” dla mięsa. Po szybkim procesie, w którym nie przestrzegano standardów i procedur, został skazany na karę śmierci, która została wykonana niedługo potem. To wydarzenie wstrząsnęło społeczeństwem i wywołało wiele kontrowersji.
Afera mięsna była jednym z przejawów kryzysu gospodarczego, który doskwierał Polsce w tamtych czasach. Gospodarka centralnie planowana okazała się niewydolna, a niedobór mięsa na półkach sklepów był jednym z symptomów tej sytuacji. Gomułka nie mógł przyznać, że system zawodzi, dlatego skupiono się na winie dyrektora Wawrzeckiego jako twarzy problemu.
Pod rządami Gierka sytuacja nie uległa znacznej poprawie. Choć nowy I sekretarz miał bardziej otwarty stosunek do zachodnich kulinariów, to nadal brakowało mięsa i innych podstawowych produktów żywnościowych. Czarny rynek rozkwitał, bogaci i uprzywilejowani mieli dostęp do luksusów, podczas gdy przeciętni obywatele borykali się z pustymi półkami sklepowymi.
W sierpniu 1980 roku, podczas strajków, postulowano wprowadzenie bonów na mięso, aby zagwarantować sprawiedliwą dystrybucję. Jednak rząd zareagował represyjnie, odbierając prawo do kupowania mięsa osobom uchylającym się od pracy. Władza narodowała także wykaz „pasożytów społecznych”, którzy mieli być pozbawieni prawa do zakupu mięsa.
System kartkowy zmuszał obywateli do stania w długich kolejkach po produkty, które często były niedostępne lub bardzo limitowane. Ekwiwalent wynagrodzenia często nie pozwalał na zakup nawet podstawowych artykułów spożywczych. Władza utrzymywała nadzór nad rynkiem, kontrolując dostęp do żywności.
Kiedy władzę objął Tadeusz Mazowiecki, sytuacja gospodarcza nie uległa znacznej poprawie. Hiperinflacja i wysokie ceny sprawiały, że nawet podstawowe produkty były luksusem dla przeciętnego obywatela. W Polsce wolnej ceny sięgnęły niebotycznych poziomów, a niektóre rodzaje mięsa były poza zasięgiem finansowym większości ludzi.
Pierwsze święta w wolnej Polsce nie przyniosły znaczącej poprawy w sytuacji żywnościowej. Mimo dostępności niektórych produktów, np. karpów z zagranicy, większość obywateli nadal borykała się z brakiem podstawowych artykułów spożywczych. Choć aura była inna, nadal obecne były trudności związane z niedoborem żywności.
Władza komunistyczna utrzymywała swój monopol na kontrolę żywności do samego końca swojego istnienia. Dopiero wraz z transformacją ustrojową, kwestie związane z dystrybucją żywności zaczęły ulegać zmianie. Pomimo trudności i niedostatków, obecnie można w pełni cieszyć się różnorodnością i dostępnością produktów spożywczych, których kiedyś brakowało na polskich stołach.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.