
Tragiczny wypadek: Alan potrącony przez kosiarkę
Do tragedii doszło 16 czerwca 2024 roku w Białobłociu (powiat gorzowski). Malutka czterolatka, Zuzia, bawiła się na podwórku gospodarstwa państwa K. Opiekę nad nią oraz trójką jej rodzeństwa sprawowała babcia. Starsza pani właśnie karmiła najmłodszego członka rodziny, gdy Zuzia postanowiła poszukać skarbów w pobliskim lesie. Mimo zakazu matki, dziewczyńka wyruszyła na swoją małą wyprawę.
Najprawdopodobniej Zuzia chciała odnaleźć ukryte skarby albo po prostu podziwiać piękno natury. Niestety, gdy zbliżyła się zbyt blisko stawu, w którym rosły piękne kwiaty, straciła równowagę i wpadła do kociołka z wrzącą zupą. Poszkodowana doznała poważnych oparzeń na niemal całym ciele, co spowodowało silny szok termiczny.
Pomimo szybkiej interwencji medycznej, lekarze przez wiele godzin walczyli o życie małej Zuzi. Niestety, ich wysiłki okazały się nieskuteczne, a dziewczyńka zmarła z powodu odniesionych obrażeń.
Początkowo śledztwo skoncentrowano na okolicznościach związanych z kociołkiem z zupą oraz bólem rodziny, która straciła dziecko. Przybyły na miejsce policjanci ustalili, że naczynie było w pełni sprawne i znajdowało się na bezpiecznej wysokości, niedostępnej dla dzieci. Nie znaleziono też śladów ewentualnego działania osób trzecich.
Prokuratura Rejonowa w Gorzowie Wielkopolskim po szczegółowych badaniach i analizie zdarzenia, postanowiła umorzyć śledztwo, uznając śmierć Zuzi za tragiczny wypadek, który nie mógł zostać zapobieżony. Trauma rodziny w wyniku tego zdarzenia jest ogromna, a społeczność lokalna wspiera ich w tych trudnych chwilach.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.