
Trasa z Tbilisi do Zaporoża: Opowieść o wojennych szlakach Ukrainy i Gruzji
Mariam wsiadła do FlixBusa na lotnisku w Warszawie, nieśmiała i podekscytowana spotkaniem z ojcem po trzech latach rozłąki. Ojciec opuścił dom w lutym 2022 roku, aby walczyć w Ukrainie za Ukrainę i Gruzję, przeciwko Rosji. To nie był jego pierwszy udział w wojnie przeciwko Rosji – wcześniej walczył w Abchazji i Gruzji. Mariam przekroczyła Dniepr i dotarła do frontowego Zaporoża, gdzie alarmy wyją niemal non-stop, a bombardowania rosyjskich myśliwców sprawiają, że ludzie giną na ulicach.
9 stycznia bomby zrzucone z rosyjskich myśliwców zabiły trzynaście osób i raniły sto dziesięć. Mariam musiała opuścić Zaporoże kilka dni wcześniej, ale dzięki ojcu mogła zobaczyć miejsca, gdzie stacjonuje i walczy. Wraz z ojcem odwiedziła także poligon i bazę, gdzie spotkała jego grupę żołnierzy.
Tymczasem w Gruzji trwają masowe demonstracje przeciwko działaniom partii rządzącej, która zawiesiła negocjacje w sprawie przystąpienia kraju do Unii Europejskiej. Opozycja domaga się nowych wyborów i broni demokracji w obliczu narastającej presji ze strony Rosji. Ojciec Mariam, Akaki Berianidze, ochotnik walczący w Ukrainie, opowiada córce o swoich doświadczeniach z wojen na Kaukazie i dzieli się swoją wiarą w zwycięstwo Ukrainy.
Historia rodzinna Mariam i jej ojca jest pełna dramatu i cierpienia. Ojciec opowiada o morderstwach, torturach i gwałtach, których doświadczyli Gruzini w Abchazji podczas wojny. Przypomina o utraconych rajach nad Morzem Czarnym i o ludobójstwie, jakie miało tam miejsce.
Akaki Berianidze wspomina także o wojnie w Gruzji w 2008 roku, kiedy brał aktywny udział w działaniach bojowych na południowym zachodzie kraju. Ta krótka, ale intensywna wojna odcisnęła piętno na jego życiu i życiu jego rodziny.
Dla Mariam wizyta w Ukrainie była okazją nie tylko do spotkania ojca, ale także do poznania historii jego walk i doświadczeń. Czuła dumę z jego odwagi i determinacji w walce przeciwko Rosji. Mimo trudnych warunków i niebezpieczeństw, które jej towarzyszyły, wróciła do Gruzji z nowymi doświadczeniami i perspektywą na przyszłość.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.