Trump ponosi porażkę w starciu z własną partią. Jedna z nominacji w kongresie skazana na porażkę.

Nominacja Matta Gaetza na stanowisko prokuratora generalnego wywołała ogromne zdumienie nie tylko wśród demokratów, ale także w szeregach Partii Republikańskiej. Kandydatura Gaetza była bowiem obarczona serią kontrowersji związanych z oskarżeniami o charakterze seksualnym, co wywołało wiele dyskusji i wątpliwości co do jego potencjalnej zdolności do pełnienia tak ważnej funkcji.

Sam Matt Gaetz nie chciał rozpraszać uwagi od ważnych działań administracji Trumpa, dlatego też, mimo wcześniejszej determinacji, zdecydował się wycofać swoją kandydaturę na prokuratora generalnego. Choć nominacja musiałaby jeszcze przejść przez Senat, Gaetz postanowił zrezygnować z walki o to stanowisko, aby nie tracić czasu na niepotrzebne spory i kontrowersje.

Decyzja Gaetza spotkała się z mieszanymi reakcjami. Z jednej strony wielu podkreślało jego dotychczasowe osiągnięcia i zaangażowanie w pracę polityczną, z drugiej zaś – niektórzy wyrażali swoje wątpliwości co do jego odpowiedniości na stanowisko prokuratora generalnego. Eric Swalwell, kongresmen Demokratów z Kalifornii, z góry przewidywał, że Gaetz nie zostanie wybrany na to stanowisko, podkreślając swoje zdanie na temat jego nominacji.

Donald Trump również odniósł się do rezygnacji Gaetza z perspektywy pozytywnej, podkreślając jego zaangażowanie i potencjał na przyszłość. Mimo to, decyzja o wycofaniu się z walki o stanowisko prokuratora generalnego wydaje się być ostateczna, co ostatecznie zakończyła tę krótką, lecz kontrowersyjną przygodę polityczną Gaetza.

Wobec tego, władze będą musiały szukać innego kandydata na to ważne stanowisko, który nie tylko będzie cieszył się poparciem zarówno ze strony swojej partii, jak i społeczeństwa, lecz także będzie pozbawiony kontrowersji i oskarżeń, które mogłyby zaszkodzić jego wizerunkowi i skuteczności w pracy.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.