Trump próbuje uniknąć pomocy dla Ukrainy, twierdząc że kraj może nie przetrwać
Donald Trump wypowiedział się na temat wojny w Ukrainie i wstrzymania pomocy wojskowej oraz wywiadowczej dla tego kraju podczas niedzielnego wywiadu dla telewizji Fox Business. Prowadząca rozmowę, Maria Bartiromo, przywołała słowa prezydenta Polski, Andrzeja Dudy, który sugerował, że Europa nie jest w stanie odpowiednio wesprzeć Ukrainy i bez amerykańskiej pomocy kraj ten może nie przetrwać.
Pytany o to, czy czuje się komfortowo z faktem, że Ukraina może nie przetrwać po odejściu USA, Trump odparł, że „i tak może nie przetrwać”. Nie wyjaśnił jednak, co miał na myśli, sugerując jedynie, że USA mają niektóre słabości w stosunku do Rosji. Dodatkowo dodał, że „w tangu potrzeba dwojga”.
Głosząc te kontrowersyjne opinie, Trump ostrzegł, że jego administracja była jedną z najtwardszych wobec Rosji, co pokazuje nałożenie sankcji na Nord Stream 2 przez Kongres za jego pierwszej kadencji. Mimo że utrzymywał dobre relacje z Putinem, Kim Jong Unem czy Xi Jinpingiem, twierdził, że prowadził wobec tych krajów twardą politykę.
Krytykując prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, Trump zarzucił mu brak wdzięczności za amerykańską pomoc. Oskarżył go również o to, że za czasów Bidena Ukraina traciła pieniądze jak smoki. Jego zdaniem Ukraińcy nie byliby w stanie prowadzić takiego boju bez amerykańskiej broni, którą im dostarczono.
Trump przekonywał również, że USA przekazały Ukrainie aż 350 mld dolarów pomocy, pomimo że faktyczna kwota wynosi około 120 mld. Jego słowa odzwierciedlają nieprawdziwe informacje, które kładą nacisk na amerykańską rolę w konflikcie, pomijając istotną rolę innych krajów i wspólnot międzynarodowych.
W kontekście ustępstw Trumpa wobec Rosji oraz jego kontrowersyjnych komentarzy na temat Ukrainy, pojawiają się wątpliwości co do rzeczywistych intencji i priorytetów byłego prezydenta USA. Jego stanowisko w tej sprawie odzwierciedla jego kontrowersyjny styl polityki zagranicznej, który budzi wiele wątpliwości i krytyki ze strony opinii publicznej i ekspertów ds. stosunków międzynarodowych.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.
