
Trump wymusza na kolejnym sojuszniku zwiększenie płatności.
Donald Trump wywołał zamieszanie swoimi ostatnimi wypowiedziami dotyczącymi stosunków handlowych z Koreą Południową. Prezydent USA zasugerował, że wartość cła na produkty importowane z tego kraju jest czterokrotnie wyższa niż na produkty eksportowane do niego. To stwierdzenie budzi wiele kontrowersji, zwłaszcza że umowa o wolnym handlu między oboma państwami zapewnia niskie opłaty celne na większość towarów.
Ekspertom z Korei Południowej wydaje się, że Trump ma zamiar naciskać na ten kraj w sprawie bardziej korzystnych warunków handlowych. Może to oznaczać konieczność głębszego sięgnięcia do kieszeni przez Korea Południową oraz ewentualną relokację firm uzależnionych od eksportu do USA. Niektórzy obawiają się, że prezydent USA może nawet domagać się wycofania amerykańskich żołnierzy stacjonujących na Półwyspie Koreańskim.
Pomimo obaw i niepewności co do ewentualnych represji handlowych, ekspertom wydaje się mało prawdopodobne, że Trump podejmie decyzję o wycofaniu wojsk amerykańskich z Korei Południowej. Obecne porozumienie dotyczące podziału kosztów utrzymania amerykańskich żołnierzy obowiązuje do 2030 roku, a Korea Południowa zobowiązała się do zwiększenia swojej części płatności do 2026 roku.
Ponadto, Trump może nie mieć jednomyślnego poparcia w Kongresie w sprawie zaostrzenia stanowiska wobec Korei Południowej. Niektórzy kongresmeni mogą obawiać się, że agresywna polityka handlowa w stosunku do sojusznika może naruszyć stabilność w regionie Azji Wschodniej.
Warto zauważyć, że relacje handlowe między Koreą Południową i USA są ważne dla obu stron, a napięcia wynikające z wypowiedzi Trumpa mogą wpłynąć na obie gospodarki. Konieczne jest znalezienie kompromisu, który będzie satysfakcjonujący dla obu stron i nie zaszkodzi wzajemnym relacjom.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.