Trump zwraca uwagę na Grenlandię – poważnie traktuje swój celownik.
Prezydent elekt Donald Trump wywołał kontrowersje swoimi ostatnimi deklaracjami dotyczącymi możliwości użycia siły w celu zdobycia kontroli nad Grenlandią i Kanałem Panamskim. W trakcie wtorkowej konferencji prasowej na Florydzie, Trump nie wykluczył możliwości użycia siły, ale zapewnił, że w przypadku Kanady, skorzysta jedynie z presji ekonomicznej. Ponadto, prezydent elekcyjny zapowiedział zmianę nazwy Zatoki Meksykańskiej na Zatokę Amerykańską.
Trump uzasadnił swoje plany kontrolowania Grenlandii i Kanału Panamskiego argumentem o konieczności zapewnienia bezpieczeństwa gospodarczego. Stwierdził, że nie może zagwarantować, iż nie skorzysta z przemocy, jeśli okaże się to konieczne. Podważył również prawo Danii do Grenlandii i zagroził obłożeniem kraju wysokimi cłami, jeśli nie zgodzi się na transfer kontroli nad tą wyspą.
Donald Trump Jr., syn prezydenta elekta, również wzbudził kontrowersje swoją wizytą na Grenlandii. Jego samolot z napisem „Trump” wylądował w stolicy wyspy, Nuuku. Spotkanie z lokalnymi politykami, którzy opowiadają się za niepodległością Grenlandii, zostało określone jako prywatne.
Wizyta Donalda Trumpa Jr. na Grenlandii wywołała spekulacje na temat ewentualnego przyłączenia wyspy do USA lub ogłoszenia niepodległości. Niektórzy Grenlandczycy wydają się popierać taki scenariusz, co z pewnością wzbudza kontrowersje na arenie międzynarodowej.
Zarówno deklaracje prezydenta elek
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.