UE nadal nie wybrała szefów: niejasności wokół decyzji.
Wczorajszy szczyt w Brukseli ws. obsady kluczowych stanowisk w UE zakończył się krótko przed północą. Choć miał on charakter nieformalny, liderzy mieli okazję do wymiany poglądów i opinii na temat wyników wyborów oraz przygotowania do oficjalnego posiedzenia Rady Europejskiej, które odbędzie się w przyszłym tygodniu.
Gospodarz szczytu, Charles Michel, podkreślił po zakończeniu spotkania, że był to czas na dobrą rozmowę, jednak nie osiągnięto żadnego porozumienia w sprawie konkretnej obsady stanowisk. Mimo braku oficjalnych rozstrzygnięć, liderzy omawiali zestaw nazwisk potencjalnych kandydatów. Na pierwszy plan wysunęła się propozycja pozostawienia Ursuli von der Leyen na stanowisku szefowej Komisji Europejskiej na kolejną kadencję, a Roberta Metsola na stanowisku szefa Parlamentu Europejskiego.
Niektóre kwestie wzbudziły kontrowersje między przywódcami, w tym czas trwania kadencji Antonio Costy, potencjalnego następcy Michela w fotelu szefa Rady Europejskiej. Nie doszło do porozumienia w sprawie, czy druga kadencja jest gwarantowana, co spowodowało podziały między Europejską Partią Ludową a socjaldemokratami.
Przywódcy UE podkreślali konieczność szybkiego porozumienia w obliczu trudności, jakie stoi przed Europą. Kanclerz Niemiec, Olaf Scholz, mówił o konieczności określenia przyszłości i priorytetów UE na najbliższe lata. W trakcie spotkania von der Leyen dzieliła się swoją wizją rozwoju Unii Europejskiej, a liderzy rozpoczynali dyskusję nad strategiczną agendą na kolejne pięć lat.
Decyzje o obsadzie stanowisk i priorytetach działania UE na najbliższe lata zapadną podczas oficjalnego posiedzenia Rady Europejskiej w przyszłym tygodniu. W międzyczasie przywódcy będą kontynuować rozmowy i negocjacje, dążąc do uzyskania szerokiego poparcia dla zaproponowanych rozwiązań.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.