Ukraina domaga się potępienia Rosji w ONZ, a administracja Trumpa wywołuje kontrowersje.

Doniesienia na temat propozycji Stanów Zjednoczonych ws. rezolucji ONZ w sprawie inwazji Rosji na Ukrainę wzbudziły spore zamieszanie na międzynarodowej scenie politycznej. Według informacji przekazanych przez ukraińskiego urzędnika i trzech europejskich dyplomatów dla gazety „The Washington Post”, USA zasugerowały Ukrainie zmianę treści projektu rezolucji ONZ, by osłabić jej przekaz. Następnie zażądano wycofania obecnego projektu na rzecz nowego, amerykańskiego dokumentu.

Propozycja ta wywołała zaskoczenie w Kijowie, gdzie prezydent Wołodymyr Zełenski nakazał niewycofywanie rezolucji przygotowanej przez Ukrainę. Według ukraińskiego źródła „The Washington Post”, amerykański projekt rezolucji pozostawia wiele do życzenia i nie wspomina o Rosji jako agresorze. To z kolei spotkało się z krytyką zarówno ze strony Ukrainy, jak i innych państw partnerskich.

Amerykański projekt rezolucji wyraża jedynie smutek z powodu strat wynikłych z konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i apeluje o szybkie zakończenie konfliktu, nie nazywając jednak Rosji agresorem. Ta brak konkretnego potępienia działań Rosji spotkała się z dezaprobatą wielu obserwatorów, którzy wskazali na brak zdecydowanego stanowiska wobec agresji Kremla.

Ostatecznie, sekretarz stanu USA Marco Rubio zaapelował do państw członkowskich ONZ o poparcie amerykańskiego projektu rezolucji. Rubio podkreślił, że dokument ten jest zgodny z polityką prezydenta Trumpa w dążeniu do utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa.

Warto zauważyć, że Stany Zjednoczone niedawno zaskoczyły swoich sojuszników, sprzeciwiając się nazwaniu Rosji agresorem w oświadczeniu grupy G7. Krok ten spotkał się z krytyką ze strony innych państw oraz obserwatorów, którzy zwracają uwagę na potrzebę jednoznacznego potępienia działań Rosji na Ukrainie.

Mimo tego, bliskie kontakty między Rosją a USA mają swoje granice. Prezydent Donald Trump zaprzeczył plotkom o planowanym spotkaniu z Władimirem Putinem w Moskwie 9 maja. Informacje o ewentualnym udziale Trumpa w paradzie z okazji 80. rocznicy zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej spotkały się z różnymi reakcjami w środowisku międzynarodowym, podkreślając trudną relację między USA a Rosją.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.