
Ukraina i USA podpisują umowę dotyczącą minerałów, Trump delikatnie zmieni a retorykę.
Po wielu trudnych negocjacjach i ustępstwach obu stron, w końcu doszło do finalizacji umowy między Ukrainą a Stanami Zjednoczonymi. Pierwotnie trudności pojawiły się z powodu niezadowolenia Zełenskiego z warunków porozumienia, które uznawał za niesprawiedliwe dla jego kraju. Jednak po spotkaniu Donalda Trumpa z Emmanuelem Macronem, gdzie prezydent USA potwierdził, że umowa jest bliska finalizacji, sytuacja się zmieniła.
Według przecieków, główne założenia umowy nie uległy znaczącym zmianom. Miała ona obejmować zwrot nakładów finansowych, jakie Stany Zjednoczone poniosły na inwestycje w ukraińską armię. Pierwotnie mówiono o kwocie 500 mld dolarów, ale ostatecznie Amerykanie zrezygnowali z tego pułapu. Zamiast tego, spłata miała nastąpić poprzez oddawanie 50 procent zysków ze sprzedaży surowców kopalnych, takich jak metale ziem rzadkich, w najbliższych latach.
Jednym z korzystnych zapisów dla Ukrainy było wyłączenie zysków czołowych rafinerii, Naftogazu i Ukrnafty, spod umowy, co miało zagwarantować ich niezależność. Umowa zakładała także wspólne rozwoju zasobów mineralnych, takich jak ropa i gaz, przy jednoczesnym wsparciu dla rozwoju gospodarczego Ukrainy w przyszłości.
Warto zauważyć, że Unia Europejska również złożyła Ukrainie propozycję porozumienia w sprawie kluczowych zasobów. Jednak Ukraina postawiła na „opcję amerykańską”, co mogło wynikać z braku konkretnych gwarancji bezpieczeństwa ze strony USA, na które Kijów wcześniej nalegał.
Umowa, według „Financial Times”, pomijała kwestie takie jak amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa czy udziały USA w funduszu, co pozostawiało wiele spraw do ustalenia w kolejnych umowach. Ukraińscy urzędnicy podkreślili, że dokument jest jedynie umową ramową i żadne przychody nie zostaną przekazane, dopóki fundusz nie zostanie uruchomiony.
Teraz rząd Zełenskiego musi uzyskać zgodę ukraińskiego parlamentu na ratyfikację umowy. Deputowani opozycji zapowiedzieli burzliwą debatę w tej sprawie. W piątek, prezydent Ukrainy ma spotkać się z Donaldem Trumpem w USA, gdzie prawdopodobnie dojdzie do oficjalnego podpisania porozumienia.
Ostatecznie, mimo trudności i kontrowersji, wydaje się, że umowa między Ukrainą a USA może przynieść korzyści obu stronom i przyczynić się do dalszego rozwoju gospodarczego Ukrainy.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.