
Ukraińcy kontynuują atak, uderzając głęboko za linię wroga.
Ukraińska armia przeprowadziła kolejne ataki na infrastrukturę paliwową Rosji w nocy z poniedziałku na wtorek. Tym razem celem był zakład w Syzraniu w obwodzie samarskim, gdzie doszło do potężnych eksplozji i pożaru. Atakowane były także zakłady wytwarzające elementy gazociągów i infrastrukturę pompowania ropy naftowej w obwodzie rostowskim.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy potwierdził, że celem ataków były strategiczne obiekty wykorzystywane przez Rosję do zaopatrywania swojej armii. Ukraińskie jednostki odpowiedzialne za przeprowadzanie nalotów z użyciem dronów potwierdziły trafienie rafinerii ropy naftowej w Syzraniu.
Informacje o ataku zostały przekazane również przez siły systemów bezzałogowych, które monitorują sytuację na terenie Rosji. Rosyjskie próby powstrzymania ataku za pomocą środków walki radioelektronicznej i obrony przeciwlotniczej okazały się nieskuteczne.
Rafineria w Syzraniu, zdolna do przetwarzania miliony ton ropy rocznie, jest kluczowym obiektem dla rosyjskiej armii. Regularne ataki na infrastrukturę paliwową powodują znaczące zakłócenia w dostawach ropy naftowej, co wpływa na zdolności operacyjne armii rosyjskiej.
Ukraińskie drony regularnie atakują obiekty przemysłowe i infrastrukturę paliwową Rosji. W ostatnim czasie celem ataków były również rafinerie w innych miastach, takich jak Saratów, Wołgograd czy Astrachan.
Tymczasem decyzja Donalda Trumpa o wstrzymaniu amerykańskiej pomocy militarnej dla Ukrainy wzbudza kontrowersje. Prezydent Stanów Zjednoczonych uzasadnia swoją decyzję brakiem woli pokoju ze strony prezydenta Zełenskiego. Wstrzymanie dostaw broni i amunicji o wartości ponad miliarda dolarów dotknie Ukrainę w trudnym momencie, gdy kraju toczy się walka z agresją Rosji.
Naruszenie sojuszu z Ukrainą może mieć poważne konsekwencje dla Stany Zjednoczone w regionie, a także wpłynąć na sytuację geopolityczną na świecie. Wstrzymanie pomocy wojskowej dla Ukrainy może oznaczać zmianę kursu polityki zagranicznej USA, co budzi wiele pytań i obaw wśród sojuszników Ameryki.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.