Uruchomiono RPA operację ratunkową dla górników uwięzionych od listopada. Akcja nadal trwa.
Nagrania z kopalni w Stilfontein, które ujrzały światło dzienne dzięki telefonowi komórkowemu, przyniosły ogromne poruszenie i oburzenie na całym świecie. Na jednym z filmów widać makabryczny obraz – stosy ciał górników, owiniętych w worki i folię, oraz żywych górników, którzy wciąż tkwią pod ziemią, błagając o pomoc. Drugi film pokazuje wychudzonych górników bez koszul, z żebrami wystającymi z ciała, co świadczy o tragicznej sytuacji, w jakiej się znajdują.
Obrazy te są szokujące i poruszające, dowodząc dramatycznej siły sytuacji, w jakiej znaleźli się uwięzieni górnicy. Niepewność co do liczby osób przebywających pod ziemią budzi najgorsze obawy – czy to tylko setki, czy może aż 4 tysiące, jak spekulowano na początku? Wciąż nie wiadomo, ile żywych i martwych osób znajduje się w kopalni.
Operacja ratunkowa rozpoczęta przez lokalne władze jest skomplikowana i wymaga ogromnego zaangażowania. Klatka, która może wynieść na powierzchnię sześć osób na godzinę, jest jedynym sposobem na wydobycie uwięzionych górników. Działania ratowników są intensywne i skrupulatne, ale czas działa przeciwko nim.
Niewyobrażalne jest to, że osoby uwięzione pod ziemią to właśnie „zama zamas” – obcy, nielegalni górnicy, którzy często są obiektem negatywnych opinii i postrzegani są jako przestępcy. Jednakże w tej sytuacji trzeba oddać im szacunek i wspierać ich w trudnym momencie.
Akcja ratunkowa w kopalni w Stilfontein to wielkie wyzwanie dla wszystkich zaangażowanych. Liczymy, że uda się wydostać jak najwięcej osób z pułapek pod ziemią i że tragedia ta nie pozostawi śladu na długo w sercach ich rodzin oraz społeczności lokalnej. Trzymamy kciuki za sukces akcji ratunkowej i nadzieję na pozytywny finał tej dramatycznej sytuacji.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.