USA postawiają Ukrainę pod ścianą swoją ostateczną propozycją.

Propozycja Stanów Zjednoczonych dotycząca Ukrainy wywołała wiele kontrowersji i dyskusji na całym świecie. Według informacji przekazanej przez gazetę, która powołuje się na trzy źródła, USA proponują uznanie aneksji Krymu przez Rosję oraz zniesienie sankcji na Moskwę w zamian za zawarcie przyszłego porozumienia pokojowego. Warunki postawione przez prezydenta Trumpa są jasne – Ukraina musi zaakceptować uznanie aneksji Krymu i zniesienie sankcji na Rosję.

Anonimowy doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego przyznał, że oferta USA budzi wiele kontrowersji w Kijowie. Niektóre propozycje są akceptowalne, ale inne budzą duże obawy. Ukraina traktuje propozycję amerykańską jako „ostateczną”, co oznacza, że nie ma już miejsca na dalsze negocjacje. Donald Trump już wcześniej groził, że w razie braku postępów w rozmowach zejdzie z nich i będzie musiał podjąć inne działania.

Zachodni oficjel, który wypowiedział się na ten temat dla gazety, przyznał, że presja wywierana na Ukrainę jest ogromna. Europejscy uczestnicy rozmów w Paryżu i Londynie starają się naciskać na lepsze warunki dla Ukrainy. Chcą gwarancji bezpieczeństwa oraz programów odbudowy sfinansowanych częściowo z zamrożonych rosyjskich aktywów.

Jeden z rozmówców dziennika twierdzi, że propozycja mogła powstać na podstawie sugestii Stevena Witkoffa, przyjaciela i wysłannika prezydenta Trumpa ds. Bliskiego Wschodu. Witkoff jest jednak krytykowany za popieranie pro-rosyjskich narracji i legitymizowanie działań Rosji. Po rozmowach w Londynie planowane są kolejne spotkania z Władimirem Putinem. Trump wysyła Witkoffa do Moskwy na czwarte już spotkanie, co wzbudza wiele wątpliwości i kontrowersji na całym świecie.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.