Polityka

Walka Trumpa o Grenlandię: miliarder, senator i fałszywy list.

Amerykańscy politycy od dawna mieli oko na Grenlandię. Już w XIX wieku pojawiły się propozycje zakupu tej największej wyspy na Ziemi. Sekretarz stanu William Seward rozważał przejęcie Grenlandii podobnie jak Alaski od Rosjan. W 1946 roku kolejny sekretarz James Byrnes zaoferował Danii 100 milionów dolarów w złocie za tę wyspę.

Pomysł zakupu Grenlandii przez Stany Zjednoczone nie zniknął jednak z politycznej agendy. Współcześnie, temat ten powrócił za sprawą Toma Cottona, senatora z Arkansas. Cotton argumentował, że Grenlandia ma strategiczne znaczenie ze względu na swoje zasoby naturalne i położenie geograficzne. Podkreślał, że o znaczeniu tej wyspy zdają sobie sprawę zarówno Chiny, jak i Rosja.

Niestety, próby zakupu Grenlandii przez Stany Zjednoczone nie spotkały się z pozytywnym odzewem. Duńczycy nie byli skłonni sprzedać swojej wyspy, co wywołało kontrowersje i spory polityczne. Nawet prezydent Donald Trump postanowił ponownie poruszyć ten temat podczas swojej drugiej kadencji.

Rzeczywistość polityczna zmieniła się jednak znacznie od czasów XIX wieku. Duńczycy traktują swoją własność, jaką jest Grenlandia, bardzo poważnie. Z obawy przed dalszymi próbami zakupu wyspy, król Fryderyk X zdecydował się nawet zmienić herb Danii, usuwając z niego symbol trzech koron zastępując go niedźwiedziem polarnym.

Pomysł zakupu Grenlandii nie przeszedł więc jako kolejny ekscentryczny żart prezydenta Trumpa, lecz został potraktowany poważnie na arenie międzynarodowej. Politycy europejscy z niepokojem patrzą na takie inicjatywy i starają się zachować kontrolę nad sytuacją. W obliczu zmian geopolitycznych i narastających napięć międzynarodowych, każdy ruch polityczny staje się ważny i musi być przemyślany.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.

Pokaż więcej

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu zrzesza ze sobą osoby prywatne oraz firmy. STO prowadzi strony MojPrawnik24.pl oraz Ekonomia365.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *