
Wicepremier oszukany na 100 tys. zł. Rodzina ofiary w szoku.
Wstrząsająca historia wicepremiera Gawkowskiego obiegła media społecznościowe i wzbudziła wiele emocji. Polityk opowiedział o trudnym doświadczeniu, jakim było odkrycie, że samochód, który zakupił za 100 tys. zł, okazał się podróbką. Zdarzenie to przypominało scenariusz z kryminalnej powieści, jednak dla Gawkowskiego i jego żony było to rzeczywistość.
Wicepremier opisał całą sytuację, która rozpoczęła się w 2023 roku, gdy dokonał zakupu samochodu od prywatnej osoby. Przed finalizacją transakcji sprawdził pojazd pod względem numeru VIN i odwiedził autoryzowany serwis. Mimo pozytywnych opinii, po ponad pół roku użytkowania dowiedział się o szokującej prawdzie.
„Nasz samochód został zajęty przez Policję i Prokuraturę, a my straciliśmy 100 tys. zł” – przyznał Gawkowski. Choć polityk nie ma zastrzeżeń do działań służb, to zastanawiający jest fakt, że autoryzowany serwis nie dostrzegł podróbki, która miała swoje „bliźniaka” we Francji.
„To mogłoby spotkać każdego, a spotkało nas. Dlatego postanowiłem się tym publicznie podzielić i nie odpuszczę” – zapowiedział wicepremier. Dodając, że zamierza podjąć wszelkie kroki prawne, by osiągnąć sprawiedliwość. Zainicjowanie zmian legislacyjnych w prawie dotyczących sprawdzania autentyczności pojazdów w UE jest kolejnym celem Gawkowskiego.
„Nasza rodzina doznała krzywdy, jednak mam nadzieję, że sprawcy poniosą zasłużoną karę, a służby państwa doprowadzą sprawę do końca” – podsumował wicepremier. Jego historia jest ostrzeżeniem dla wszystkich nabywców pojazdów, by być ostrożnym i podwójnie sprawdzić autentyczność zakupionego samochodu. Jednocześnie stanowi apel o większą czujność i regulacje, które zapobiegną podobnym sytuacjom w przyszłości.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.