
Wiceprezydent USA krytykuje demokrację w Europie, Ziobro wyraża wdzięczność
Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych w swoim niedawnym wystąpieniu w Monachium skrytykował Europę za rzekome odstępstwo od kluczowych wartości demokratycznych oraz za stosowanie cenzury, ignorowanie opinii społeczeństwa i prześladowanie chrześcijan. Wiceprezydent uważa, że to właśnie te czynniki stanowią największe zagrożenie dla kontynentu europejskiego.
Wiceprezydent w swoim przemówieniu wskazał między innymi na anulowanie wyborów prezydenckich w Rumunii oraz na działania mające na celu walkę z dezinformacją. Krytykował także politykę moderacji mediów społecznościowych w Europie, porównując Unię Europejską do dawnej Rosji sowieckiej.
Wystąpienie wiceprezydenta USA spotkało się z ostrą krytyką zarówno ze strony europejskich polityków, jak i opinii publicznej. Szef niemieckiego resortu obrony nazwał słowa wiceprezydenta atakiem na demokrację w Europie.
Niedługo po wystąpieniu w Monachium Zbigniew Ziobro, polityk z Polski, wyraził swoje poparcie dla amerykańskiego wiceprezydenta. Zarzucił on lewicowym elitom w Brukseli, że ingerują w wybory oraz stosują szantaż finansowy wobec państw członkowskich UE. Ziobro również skrytykował narzucanie regulacji przez biurokratów UE oraz promowanie, jego zdaniem, skrajnie lewicowych wartości i atak na tożsamość chrześcijańską.
Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych oraz politycy z Polski podkreślają konieczność obudzenia Europy i obrony suwerenności państw członkowskich. Obaj apelują do europejskich liderów o powrót do podstawowych wartości demokratycznych oraz o przestrzeganie zasad niezależności państw i ich tradycji.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.