Wpływ polityki na religię – jak toksyczny związek szkodzi polskiemu Kościołowi
W kontekście święta Trzech Króli, coraz bardziej popularne staje się organizowanie przemarszów orszaków w polskich miastach. To stosunkowo nowa tradycja, która zyskuje coraz większą popularność i przyciąga coraz większą liczbę uczestników. Jednak pytanie, ile w tym wszystkim jest wiary, pozostaje otwarte i może być odpowiedzią tylko dla tych, którzy biorą aktywny udział w tych wydarzeniach.
Przemysław Häuser-Schöneich zauważył, że przemarsze orszaków to nie tylko forma symbolicznego obchodzenia święta, ale także sposób budowania wspólnotowości i społeczeństwa obywatelskiego. Organizowane są one w sposób naturalny i niezależny, co jest ogromną wartością. To inicjatywa oddolna, która pokazuje, jak społeczeństwo może samoorganizować się i wspólnie uczestniczyć w wspólnym wydarzeniu.
Wspominając swoją młodość, Häuser-Schöneich zauważył zmiany w kościołach, gdzie dawniej było więcej wiernych, lecz mniej z nich przystępowało do komunii. Dzisiaj sytuacja się odwróciła – kościoły są luźniejsze, ale do komunii przystępuje większa liczba osób. To oznaka pewnej zmiany w podejściu do wiary i praktyk religijnych.
W kontekście sytuacji Kościoła katolickiego w Polsce i na świecie, Häuser-Schöneich zauważył brak zauważalnej reakcji na odejście Jana Pawła II. Hierarchia Kościoła nie zauważyła, że polski Kościół stracił swojego opiekuna, który potrafił zmieniać historię Europy i świata. Brakuje również uważności na przenikanie się polityki i religii, co według watykanisty jest poważnym problemem.
Warto zastanowić się nad tym, jak możemy kontynuować budowanie społeczeństwa obywatelskiego i pielęgnować wartości wiary w dzisiejszym świecie, gdzie zmiany i wyzwania stoją przed nami na każdym kroku. Może właśnie w takich inicjatywach jak przemarsze orszaków kryje się potencjał do budowania wspólnoty i nowych form dialogu społecznego.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.