Kategoria: Polityka

„Współpracownik Trumpa zgarnął pokaźną sumę. Stanie się to nowym wyzwaniem dla USA”

W noc wyborczą Trump, ogłaszając zwycięstwo, poświęcił 17 proc. swego czasu na chwalenie „supergeniusza”, który oderwał się od swych licznych przedsięwzięć, by wesprzeć jego kampanię. Przyszły prezydent ogłosił też, że jego ruch Make America Great Again (MAGA) ma nową gwiazdę – Elona Muska. Musk wsparł kampanię Trumpa – co na tym zyskał?Brytyjski tygodnik ocenia, że Musk wydał około 200 mln dol. na wsparcie kandydatury Trumpa. „To kolosalna suma, zważywszy, że zadeklarowane jak dotąd wydatki jego sztabu i zewnętrznych grup to około 1,1 mld dol.” – podkreśla. Zyski z tego sojuszu mogą być dla „supergeniusza” większe niż poniesione nakłady – prognozuje Economist. Od wyborów prezydenckich kapitalizacja rynkowa Tesli, która odpowiada za dwie trzecie majątku Muska, wzrosła o 300 mld dol. To suma ponad dwa razy większa niż rynkowa wartość firm General Motors, Ford i Stellantis. Czytaj także: Ostra gra Elona Muska. Jego zespół zwolni tysiące urzędników Musk rozdaje karty Powierzenie Muskowi misji nadzorowania i cięcia wydatków amerykańskiej administracji może stworzyć nowy problem w USA – rodzaj „korupcyjnej oligarchii”. Economist obliczył bowiem, że 10 proc. osobistej fortuny Muska, wartej 360 mld dol., pochodzi z kontraktów rządowych. Bliskie kontakty z prezydentem mogą mu pozwolić na wpływanie na przepisy regulujące jego biznesy, pozyskiwać rządowe zlecenia i omijać taryfy celne, które będą bardzo kosztowne dla konkurentów. „Efektem współpracy Muska i Trumpa może być też 'normalizacja zmowy między politykami a biznesowymi magnatami’” – ostrzegł tygodnik. Status „pierwszego kumpla” i „wujka pierwszej rodziny” USA, jakim cieszy się Musk w Mar-a-Lago, rezydencji Trumpa, niesie też zagrożenia polityczne. Miliarder zaangażował się w obsadzanie stanowisk w nowej administracji i uprawianie dyplomacji z wolnej stopy. Próby zajmowania stanowiska czy kreowania polityki w stosunkach zagranicznych jest wykraczaniem poza mandat i kompetencje Muska. Jest to tym bardziej niebezpieczne, że będąc jedynie doradcą, nie podlega przepisom i zasadom etycznym obowiązującym pracowników federalnej administracji – ocenił Economist. W historii USA nie ma precedensu, który dałby się porównać z wpływem, jaki na Trumpa ma miliarder, a znane przypadki bliskich sojuszów między prezydentami i magnatami biznesu kończyły się konfliktem – podsumował tygodnik. Czytaj także: Rozczarowanie na oczach Muska i Trumpa. Nie poszło, jak planowano,

Przełomowym momentem w relacjach pomiędzy Elonem Muskem a Donaldem Trumpem było zaangażowanie się szefa Tesli w kampanię prezydencką Trumpa. Musk nie tylko wsparł finansowo kandydaturę Trumpa, ale również zyskał na tym polityczne i ekonomiczne korzyści. Ogromne kwoty pieniędzy zainwestowane w kampanię zwróciły się w postaci wzrostu wartości akcji Tesli, co przyczyniło się do zwiększenia majątku samego Muska.

Jednakże, ta bliska współpraca między miliarderem a prezydentem może przynieść także negatywne skutki. Znaczny udział Muskowi w rządowych kontraktach może rodzić podejrzenia o korupcję i faworyzowanie swoich interesów biznesowych. Ponadto, coraz silniejsze związki Muska z Trumpem mogą prowadzić do prób ingerencji w politykę i regulacje, co z kolei może wywołać konflikty interesów i destabilizację sytuacji w kraju.

Ponadto, status „pierwszego kumpla” i zaufanego doradcy prezydenta, jaki cieszy się Musk, może budzić kontrowersje i obawy o nadmierne wpływy w administracji oraz obsadzanie stanowisk. To wszystko tworzy potencjalne zagrożenie dla demokratycznych zasad i zasady równego traktowania wszystkich podmiotów w państwie.

W konsekwencji, mimo krótkoterminowych korzyści ekonomicznych, sojusz między Muzkiem a Trumpem może przynieść daleko idące negatywne skutki dla stabilności politycznej i gospodarczej USA. Wystarczy spojrzeć na inne przykłady podobnych sojuszy, które zakończyły się konfliktem i skandalem, by zauważyć, że tego typu relacje mogą zaszkodzić nie tylko zaangażowanym stronom, ale także całemu społeczeństwu.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.

Pokaż więcej

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu zrzesza ze sobą osoby prywatne oraz firmy. STO prowadzi strony MojPrawnik24.pl oraz Ekonomia365.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *