
Wybór prezydenta przez Brukselę i Kijów jest mało prawdopodobny – Nawrocki z Inowrocławia.
Nawrocki podczas wieczornego spotkania z wyborcami w Inowrocławiu podkreślił, że nie jest związany z żadną partią polityczną, chociaż nie wypiera się poparcia, jakie otrzymuje od PiS. Jako kandydat obywatelski, zaznaczył swoją niezależność i gotowość do walki o prezydenturę.
Mówiąc o trudnościach związanych z brakiem subwencji, Nawrocki odniósł się do ducha walki Polaków o wolność i niepodległość. Wyraził przekonanie, że Polacy są w stanie zwyciężyć bez konieczności posiadania dużych środków finansowych. Sala z entuzjazmem przyjęła jego słowa, skandując „Zwyciężymy”.
Kandydat skrytykował obecną władzę za jej bierność i nieefektywność, nazywając ją „leniwym rządem” i „rządem ping-pong”. Przekonywał, że prezydent powinien być osobą, która będzie pilnowała interesów obywateli i dbała o dobro wspólne.
W swoim przemówieniu Nawrocki odnosił się również do swojego rywala – Rafała Trzaskowskiego. Z humorem stwierdził, że „Bążur śpi”, życząc mu miłych snów. Zapowiedział, że po 18 maja Polska znajdzie się w dobrych rękach, sugerując swoje zwycięstwo w wyborach prezydenckich.
Kandydat Nawrocki przestrzegał przed wyborem Trzaskowskiego, twierdząc, że jego prezydentura doprowadziłaby do jednowładztwa. Podkreślił potrzebę wyboru prezydenta z krwi i kości, reprezentującego interesy zwykłych obywateli, a nie polityka z laboratorium.
Jako jedną z inicjatyw, jakie planuje zrealizować, przedstawił projekt trasy Via Pomeria, która miałaby promować region Północnej Polski, włącznie z Inowrocławiem. Jego propozycje spotkały się z uznaniem ze strony publiczności, która wciąż wyrażała swoje poparcie dla kandydata.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.