Wyjątkowy triumf polskiej zawodniczki w zawodach Pucharu Świata w Scuol
W eliminacjach 34-letnia Król-Walas pokazała, że nadal ma wiele do zaoferowania w rywalizacji sportowej. Trzeci czas w eliminacjach był tylko początkiem jej imponującego występu na trasie. W 1/8 finału pokonała Amerykankę Iris Pflum, wyprzedzając ją ledwie o 0,06 sekundy. Następnie, w ćwierćfinale, przejęła kontrolę nad zawodami po dramatycznym upadku Austriaczki Sabine Payer.
W półfinale Polka zmierzyła się z Holenderką Michelle Dekker, która niestety również nie ukończyła zawodów, zostawiając Król-Walas na szczycie stawki. W finale, napięta walka z Japonką Tsubaki Miki zakończyła się triumfem Polki, która wyprzedziła rywalkę o 0,23 sekundy. To było drugie zwycięstwo w karierze naszej zawodniczki w cyklu zawodów Pucharu Świata.
Król-Walas po raz dziewiąty w karierze stanęła na podium zawodów PŚ, a czwarty raz w sezonie aktualnym. Jej wcześniejsze sukcesy to drugie miejsce w chińskim Mylin, włoskich Carezzy i Cortina d’Ampezzo. Jedynie raz miała okazję stanąć na najwyższym stopniu podium, co udało się jej w austriackim Simonhoehe.
W klasyfikacji slalomu giganta równoległego Polka zgromadziła 366 punktów po pięciu z 12 zawodów. Zajęła pierwsze miejsce, wyprzedzając Miki i Payer. W klasyfikacji generalnej PŚ po ośmiu z 17 zawodów Polka zajmuje trzecią pozycję, wyprzedzając wielu znakomitych rywali.
Olimpia Kwiatkowska i Weronika Dawidek niestety nie przebrnęły eliminacji, zajmując odpowiednio 19. i 26. miejsce. Wśród mężczyzn triumfował lider klasyfikacji slalomu giganta równoległego Włoch Maurizio Bormolini.
Król-Walas udowodniła, że jest prawdziwą mistrzynią i nie zamierza spocząć na laurach. Jej determinacja i zaangażowanie są godne podziwu, a kolejne sukcesy na trasie są tylko kwestią czasu. Fansi polskiej narciarki mogą być pewni, że jeszcze wiele emocjonujących zwycięstw czeka ich w przyszłości.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.