Wypuszczenie więźniów politycznych – tylko symboliczny gest wobec licznych represji
W ciągu ostatnich dni doszło do kolejnej fali zwolnień więźniów politycznych w Wenezueli, którzy zostali zatrzymani po protestach wybuchłych po kontrowersyjnych wyborach prezydenckich z lipca. Według prokuratora Tareka Saaba, od popołudnia w piątek 15 listopada do soboty 16 listopada zwolniono 225 osób, którym zarzucano aktów przemocy związanych z protestami.
Organizacja praw człowieka Foro Penal potwierdziła, że spośród zwolnionych 131 osób zostało wypuszczonych z więzień. Niemniej jednak, wciąż w zakładach karnych Maduro pozostaje ponad 1700 więźniów politycznych. W czasie protestów po wyborach zatrzymano ponad 1800 osób, co wskazuje na brutalność reakcji reżimu na demonstracje opozycji.
Zwolnienia więźniów nastąpiły po tragicznej śmierci jednego z zatrzymanych, Jesusa Manuela Martineza Mediny, który zmarł w niewoli reżimowych służb bezpieczeństwa. Opozycja potępiła jego śmierć, a portal Infobae podkreślił, że bezprawie i represje wobec obywateli nadal trwają w reżimie Maduro.
Lipcowe wybory prezydenckie w Wenezueli budziły liczne kontrowersje z uwagi na zarzuty o nieuczciwości i fałszerstwa. Władze ogłosiły zwycięstwo Maduro, jednak opozycja podważała wyniki, prezentując protokoły z głosowania wskazujące na sukces kandydata Edmundo Gonzaleza Urrutii.
Międzynarodowa społeczność nie uznała wyników wyborów, a brutalna odpowiedź reżimu na protesty spotkała się z ostrym potępieniem ze strony USA, UE oraz wielu państw Ameryki Łacińskiej. Podczas zamieszek zginęło co najmniej 28 osób, a ponad 150 polityków opozycyjnych zostało zatrzymanych.
W obliczu represji i ciągłego zagrożenia ze strony reżimu Maduro, wielu działaczy politycznych z opozycji musiało uciekać za granicę, m.in. Gonzalez, który zwrócił się o azyl do Hiszpanii. Niepokojące dane dotyczące więźniów politycznych i nadal trwające działania reżimu budzą obawy o przyszłość Wenezueli i jej mieszkańców. Sytuacja polityczna i społeczna w kraju nadal pozostaje napięta i wymaga pilnego międzynarodowego zaangażowania w celu przywrócenia demokracji i poszanowania praw człowieka.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.