Wydarzenie międzynarodowe

Z Ukrainą w sercu: Praca, nauka, wychowanie dzieci – codzienna tęsknota

Minęły już trzy lata od agresji Rosji na Ukrainę, a ja, Olena, przyjechałam do Polski w lutym 2022 roku. Od tego czasu wiele się wydarzyło, zarówno dla mnie, jak i dla mojej rodziny. Jednym z największych wyzwań, z którym nasza rodzina się zmagała, było trudne traktowanie mojego dziecka w szkole. Niestety, od samego początku naszego pobytu w Polsce, mojemu synowi nie było łatwo. Był nazywany różnymi negatywnymi określeniami przez inne dzieci, co bardzo go zraniało.

Początkowo, gdy przyjechaliśmy, odczuwaliśmy ogromne wsparcie i solidarność ze strony społeczności. Ludzie zostawiali dla nas rzeczy w szkole, udzielali pomocy, co było bardzo wzruszające. Ale niestety, szybko okazało się, że małe gesty nie rozwiązały głętszych problemów, z jakimi musiał zmagać się mój syn.

Mój syn był traktowany jak obcy zarówno przez polskie, jak i ukraińskie dzieci. Wyzywano go od różnych określeń, co sprawiło, że zniechęcił się do chodzenia do szkoły. To wszystko bolało mnie bardzo, jako matkę, ponieważ nie wiedziałam, jak pomóc mojemu dziecku w takiej sytuacji.

Zachowanie innych dzieci sprawiło, że moje dziecko czuło się obco i odrzucane. Musiałam podjąć decyzję o zmianie klasy dla mojego syna, ale nawet tam napotkał na trudności. Ukraińskie dzieci nazywały go „ruskim”, ze względu na fakt, że mówił również po rosyjsku. To było dla mnie bardzo bolesne jako matki, widzieć jak moje dziecko cierpi z powodu zaszłości historycznych i politycznych.

Nasza integracja w Polsce nie była łatwa, ale pomimo trudności, staraliśmy się funkcjonować jak najlepiej. Byłam zatrudniona jako ochroniarka, sprzedawałam pierogi, wykonywałam różne prace, byle tylko zapewnić mojej rodzinie godne życie. Nie miałam czasu na narzekanie czy rozpacz, skupiałam się na przetrwaniu.

W obliczu zmieniających się nastrojów społecznych w Polsce wobec społeczności ukraińskiej, musimy nadal działać jako kobiety, matki, pracownice i członkinie społeczeństwa. Musimy kontynuować nasze wysiłki, aby zapewnić naszym rodzinom lepszą przyszłość, mimo trudności i niepewności.

Moje marzenia są proste – chciałabym, aby wojna się skończyła, abyśmy mogli wrócić do normalności i żyć w pokoju. Chcę, aby moje dzieci były bezpieczne i szczęśliwe, żebyśmy mogli zbudować nowe, wspólne historie i relacje z Polską. Jesteśmy tutaj, abyść funkcjonować, pomagać innym i dążyć do lepszej przyszłości. To jest nasze zadanie, nasza walka i nasza nadzieja.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.

Pokaż więcej

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu zrzesza ze sobą osoby prywatne oraz firmy. STO prowadzi strony MojPrawnik24.pl oraz Ekonomia365.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *