Zachwyty i napięcie: wrażenia z Akropolu i Kopenhagi.
W bieżącym roku przypada 20. rocznica wejścia Polski do Unii Europejskiej. Rozszerzenie z 2004 roku było jednym z największych w historii Wspólnoty, obejmując oprócz Polski także Czechy, Słowację, Węgry, Litwę, Łotwę, Estonię, Słowenię, Cypr i Maltę. Przystąpienie do UE poprzedziły długotrwałe negocjacje akcesyjne, jednak, jak podkreślał były premier Włodzimierz Cimoszewicz, Polsce nie sprawiały one większych problemów, ponieważ nasz kraj spełniał wszystkie wymagane kryteria kopenhaskie.
Cimoszewicz zauważył, że trudności pojawiły się w dostosowaniu polskiego porządku prawnego do norm Unii oraz w prowadzeniu właściwych negocjacji. W początkowym okresie negocjacji Polska zajmowała ostatnie miejsce wśród kandydatów do akcesji, ale po zmianach w rządzie zdołano nadrobić zaległości. Na ostatniej rundzie negocjacji we wspaniałej atmosferze w Kopenhadze delegacja polska uzyskała korzystne warunki do podpisania traktatu akcesyjnego.
Były premier opisał również emocjonujące spotkanie na Akropolu, gdzie odbyło się oficjalne podpisanie dokumentów akcesyjnych. Polska od samego początku czuła się przynależna do UE i dążyła do pełnego wykorzystania możliwości, jakie przynosi członkostwo w Unii. Wzrost eksportu, zmniejszenie stopy bezrobocia i zwiększenie wpływów Polski w Europie były efektami akcesji do Wspólnoty.
Cimoszewicz podkreślił, że obecny czas stwarza dla Polski szanse na przywództwo w UE, jednak konserwatywna polityka rządu Prawa i Sprawiedliwości ogranicza możliwości naszego kraju. Były premier zauważył, że Polska musi skutecznie wykorzystać swoje wpływy, zwłaszcza w kontekście nadchodzących zmian w strukturze Unii.
Analizując przyszłość Unii Europejskiej, Cimoszewicz zwrócił uwagę na konieczność reform traktatów europejskich oraz na potrzebę zmian w obszarze polityki zdrowotnej, społecznej i migracyjnej. Polska, według byłego premiera, powinna prowadzić aktywną politykę dialogu i współpracy z innymi państwami członkowskimi oraz z krajami z jej otoczenia regionalnego.
W kontekście kolejnego rozszerzenia UE, Cimoszewicz wspomniał o Bałkanach Zachodnich, które według niego są gotowe do przyjęcia w szeregi Wspólnoty. Co do Ukrainy, byłego premiera niepokoi konflikt z Rosją, co może opóźnić akcesję tego kraju do Unii.
Podsumowując, Włodzimierz Cimoszewicz zwrócił uwagę na fundamentalne zmiany zachodzące obecnie w świecie i konieczność dostosowania Unii do nowych wyzwań. Polska, jako kraj odrzucający postpowojenną rzeczywistość w 1989 roku, może być inicjatorem zmian w strukturze i polityce Unii Europejskiej, promując śmiałość w podejmowaniu wielkich zadań i decyzji dla dobra przyszłości całej Wspólnoty.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.