Zaginiona matka: po wyjściu do sklepu ślad po niej się urwał.
Weronika Wróbel zaginęła 3 stycznia. Młoda kobieta wyszła z domu, obiecując dzieciom tylko chwilę w sklepie, oddalonym o zaledwie 200 metrów. Niestety, do tej pory nie powróciła. Rodzina 24-latki desperacko apeluje do wszystkich, którzy między godziną 20 a 21 przejeżdżali w okolicach przejazdu kolejowego nad Białką, aby sprawdzili nagrania swoich wideorejestratorów. Może to jedno z nagranie pomóc w ustaleniu, co dokładnie wydarzyło się z zaginioną kobietą.
W niedzielę, służby przeczesywały staw Błaskowiec, który znajduje się tuż obok miejsca zamieszkania Weroniki. Akcja potrwała do zmroku, a planowane jest jej wznowienie w poniedziałek. Mieszkańcy obserwujący akcję mają nadzieję, że znaleziony mężczyzna w kajdankach może być kluczem do rozwiązania zagadki. Niemniej jednak, policja nie potwierdziła tych informacji.
Dla rodziny i przyjaciół zaginionej, każda nowa informacja czy poszlaka może okazać się kluczowa. Weronika była studentką z Katowic, kochającą matką i oddaną żoną. Jej tajemnicze zniknięcie poruszyło całą społeczność i każdy teraz mobilizuje się, aby pomóc w odnalezieniu kobiety.
Zaginięcie Weroniki to dla wszystkich zagadka, która trzyma w napięciu. Każdego dnia pojawiają się nowe informacje i trop, które prowadzą do coraz to nowych miejsc. Miejmy nadzieję, że wszystkie wysiłki przyniosą pozytywny rezultat i Weronika wróci do swojej rodziny i bliskich. Dla nich każda chwila bez niej to nieustająca troska i zmartwienie. Jednakże, wspólnym wysiłkiem i determinacją społeczności, możemy przyczynić się do jej odnalezienia. Pomóżmy Weronice wrócić do domu, tam gdzie jej miejsce.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.