Zamachowiec z Magdeburga. Kiepski lekarz czy zły człowiek?

Regionalna gazeta „Mitteldeutsche Zeitung” przeprowadziła wywiad z byłymi współpracownikami podejrzanego, który pracował jako lekarz psychiatra w zamkniętym ośrodku dla psychicznie chorych i uzależnionych przestępców w Bernburgu. Z relacji pracowników wynika, że Telab A. był nazywany przez personel ośrodka „doktorem Google”, ponieważ często szukał informacji w internecie przed postawieniem diagnozy. Dodatkowo unikał rozmów z personelem i chorych wizytował w pojedynkę, co budziło wątpliwości co do jego kompetencji.

Pacjenci zaczęli go unikać, ponieważ słabo mówił po niemiecku, mimo że mieszkał w Niemczech od 2006 roku. Dochodziło do nieporozumień przy stawianiu diagnoz, co wpływało negatywnie na jakość opieki nad pacjentami. Kuriozalne sytuacje, opisane przez gazetę, wskazywały na to, że Telab A. nie był odpowiednio przygotowany do pracy w ośrodku psychiatrycznym.

Pracownicy ośrodka zgłaszali skargi na lekarza, jednak nigdy nie wyciągnięto wobec niego konsekwencji. Był agresywny wobec kobiet i nie okazywał im szacunku, co budziło dodatkowe obawy co do jego zachowania. Pielęgniarka opowiadała o sytuacjach, gdy lekarz rozdawał pacjentom pigułki uspokajające wbrew zaleceniom, co było niebezpieczne dla zdrowia osadzonych.

Ostatnie wydarzenia, w których Telab A. wjechał samochodem w ludzi podczas jarmarku bożonarodzeniowego w Magdeburgu, zakończyły się tragicznie. Pięć osób zginęło, a 235 zostało rannych, wielu w stanie ciężkim. Cała sytuacja wskazuje na to, że lekarz nie powinien był nadal pracować w ośrodku psychiatrycznym.

Dodatkowo, pojawiła się informacja, że podejrzany był sympatykiem AfD i Muska, co budziło dodatkowe kontrowersje. W obliczu tych faktów, należy przeprowadzić dokładne śledztwo, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności związane z działaniami Telaba A. i zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.