Zatrważająca katastrofa na morzu: Mazut z zaginionych tankowców zabija grupę delfinów
W ciągu ostatnich miesięcy alarmujące wiadomości dotyczące masowego ginącego delfinów w Morzu Czarnym wstrząsnęły społecznością naukowców oraz miłośników zwierząt na całym świecie. Od połowy grudnia odnotowano 61 przypadków znalezienia martwych delfinów, z czego 29 mogło zginąć zanim doszło do wycieku mazutu. To przygnębiające fakty, które ukazują tragiczny wpływ konfliktów geopolitycznych na przyrodę i jej mieszkańców.
Według ukraińskiego biologa, w pierwszych miesiącach rosyjskiej inwazji Morze Czarne stało się areną śmierci dla ponad 5 tysięcy delfinów. To ogromna liczba, która stanowi aż 2 proc. całej populacji tych pięknych ssaków. Co bardziej przerażające, jest fakt, że tylko niewielka część martwych zwierząt trafia na brzeg, pozostałe toną na dnie morza, nie pozostawiając wątpliwości co do ogromu tych tragicznych zdarzeń.
Cieśnina Kerczeńska, miejsce kluczowe dla światowej żeglugi, stała się polem walki między Rosją a Ukrainą po aneksji Krymu w 2014 roku. To obszar szczególnie narażony na skutki konfliktów, co znalazło swoje odzwierciedlenie w zamknięciu cieśniny przez Rosję w 2021 roku. Ta sytuacja tylko pogłębiła kryzys, zagrażając nie tylko delfinom, ale całemu ekosystemowi Morza Czarnego.
W obliczu tych tragicznych wydarzeń, Ukraina postanowiła podjąć działania mające na celu ochronę delfinów. Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego wezwał do nałożenia sankcji na rosyjskie tankowce, aby ograniczyć ryzyko kolejnych katastrof ekologicznych. Działania te są niezbędne, aby zatrzymać dalsze spustoszenie wśród delfinów i innych morskich mieszkańców Morza Czarnego.
W obliczu tych tragicznych faktów, musimy zjednoczyć się w działaniach na rzecz ochrony zwierząt i środowiska naturalnego. Tylko wspólnymi wysiłkami i współpracą międzynarodową możemy zapobiec kolejnym tragediom i zadbać o zachowanie piękna i bogactwa naszych oceanów.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.