Znana aktorka przeprasza za niespełniony potencjał Kurta Cobaina związanego z niewykorzystaniem Internetu.

Helen Mirren, znana i ceniona brytyjska aktorka, ostatnio zdaje się mocno skupiać na postaci Kurta Cobaina, legendarnego wokalisty zespołu Nirvana. W wielu swoich niedawnych wywiadach często wspomina o nim w kontekście nowoczesnych technologii, które dziś są nam tak bardzo bliskie, a których Cobain nigdy nie miał okazji doświadczyć.

Podczas jednego z wywiadów dla podcastu Brave New World, 79-letnia aktorka wyznała, że czuje smutek myśląc o tym, że Kurt Cobain nigdy nie poznał GPS-a. Dla niej jest to najwspanialsze narzędzie na świecie, a jednocześnie smutne, że Cobain nie miał okazji z niego skorzystać. Podobne uczucia wyznała również w rozmowach z Oprah Winfrey, „Cosmopolitan” i „Daily Mail”.

Dlaczego więc Helen Mirren tak konsekwentnie wspomina o Kurt Cobainie? Może to być spowodowane jej fascynacją postacią tego artysty oraz smutkiem związanym z jego przedwczesną śmiercią. Mirren, choć sama ma już prawie 80 lat, stale podkreśla, jak bardzo ceni sobie możliwości, jakie daje nam współczesna technologia, w przeciwieństwie do osób, które nie miały okazji z nią zapoznać się, takich jak właśnie Kurt Cobain.

Aktorka, mająca na swoim koncie wiele znaczących osiągnięć w branży filmowej, jak na przykład zdobycie Oscara za rolę w filmie „Królowa”, z pewnością ma dużo do powiedzenia na temat tego, jak bardzo zmieniły się nam życie dzięki postępowi technologicznemu. Może właśnie dlatego tak często nawiązuje do postaci Cobaina, aby podkreślić, jak bardzo cenne są dla nas nowoczesne technologie i jak wiele zmieniają one w naszym życiu codziennym.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.