Żołnierz przywiązany do krzyża – dramatyczna sytuacja podczas służby.

Śledztwo w sprawie brutalnego porucznika wciąż trwa. Funkcjonariusze Państwowego Biura Śledczego Ukrainy (DBR) gromadzą coraz więcej dowodów na jego sadyzm i znęcanie się nad podwładnymi. Wydaje się, że oficer 211. brygady pontonowo-mostowej zachowywał się jak tyran od samego początku 2024 roku.

Jedno z najbardziej przerażających zdarzeń miało miejsce pod koniec lutego, w obwodzie dniepropietrowskim. Porucznik złapał jednego ze swoich żołnierzy na pijaństwie i bezlitośnie go pobił. Jednak to nie był koniec tortur. Postanowił upokorzyć nieszczęśnika jeszcze bardziej, kazał innym żołnierzom rozebrać go nago i trzymać go w takiej pozycji przez długi czas. Nikt nie powinien być traktowany w taki sposób.

Nie minął miesiąc, a w Awdijiwce porucznik ponownie zaatakował tego samego żołnierza. Tym razem jednak przekroczył wszelkie granice. Żołnierz został zmuszony do położenia się na drewnianej konstrukcji w kształcie krzyża, a następnie przywiązany do niej. Tak okrutne i barbarzyńskie zachowanie nie może pozostać bez konsekwencji.

DBR ustaliło również, że oficer pobił innego żołnierza tylko dlatego, że nie spodobał mu się filmik zamieszczony w internecie. Tchórzliwy porucznik nie potrafił znieść krytyki i postanowił zaatakować swojego podwładnego. To nie jest służba w armii, to zwykła brutalność i patologia.

Jednak najbardziej szokujące jest to, że sadystyczny oficer nie został zatrzymany. Zamiast odpowiedzieć za swoje czyny, zdezerterował ze swojej jednostki i ukrył się. To niedopuszczalne, że taki człowiek może uchodzić bezkarnie.

Nadszedł czas, aby sprawiedliwość została przywrócona. Oficer, który dopuścił się takich okropności, musi ponieść konsekwencje swoich działań. Wojsko powinno być miejscem bezpiecznym dla wszystkich żołnierzy, a nie areną znęcania się i tyranii. Musimy zadbać o to, aby takie sytuacje nie miały nigdy więcej miejsca.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.